Rozdział III – Prana psychiczna

Swami Wiwekananda – Radźa-joga

Według joginów w kręgosłupie przebiegają dwa prądy energii nerwowej: piṅgala i iḍā; ponadto wewnątrz kręgosłupa, w rdzeniu kręgowym, na całej jego długości jest kanalik zwany suṣumṇa. Na dolnym końcu tego kanalika jest położone to, co joginowie nazywają lotosem kuṇḍalinī i który opisują jako trójkątny. W tym lotosie spoczywa zwinięta – jak symbolicznie jogini nazywają ów stan spoczynku – energia, zwana kundalini.

Kundalini obudzona toruje sobie drogę przez ów kanalik; w miarę wznoszenia się jej budzą się kolejne – rzec można – warstwy psychiki, a jogin zaznaje wizji oraz stopniowo zdobywa wszystkie moce cudowne. Kiedy kundalini dosięga mózgu, jogin oddziela się swą świadomością całkowicie od ciała i umysłu; dusza jego wyzwala się.

Wiemy, że rdzeń, złożony z tkanki nerwowej, wypełniający wnętrze kręgosłupa, jest szczególnie zbudowany. Uzmysłowi to nam takie porównanie: wyobraźmy sobie cyfrę 8 położoną poziomo (∞); teraz wyobraźmy sobie mnóstwo takich ósemek, ułożonych w stos jedne na drugich – daje to uproszczony obraz rdzenia. Część lewa to ida, prawa – pingala, a w środku między nimi będzie kanalik suszumny. W miejscu, gdzie kończy się rdzeń, w okolicy kości ogonowej, wychodzi z niego cieniutkie włókienko nerwowe, w którym jest ciąg dalszy kanalika suszumny, lecz już o wiele węższego. Kanalik kończy się zamknięciem w pobliżu splotu nerwów, zwanego plexus sacralis, który według fizjologii współczesnej ma formę trójkąta. Różne sploty nerwów wzdłuż kręgosłupa mogą odpowiadać temu, co jogini nazywają lotosami.

Joginowie wyobrażają sobie kilka ośrodków (centrów) nerwowych, rozpoczynając od dolnego, mūlādhāra, u podstawy kręgosłupa, aż do lotosu tysiącpłatkowego, sahasrāra, u wierzchołka głowy. Jeżeli więc poszczególne sploty nerwów uznamy za odpowiednik lotosów, twierdzenie joginów można będzie z łatwością przetłumaczyć na mowę fizjologii współczesnej. Wiemy, że są dwa rodzaje działania prądów energii nerwowej; przynoszące sygnały i sterujące, niosące wrażenia i motoryczne, skierowane ku centrum i odśrodkowe. Jedne niosą sygnały do mózgu, drugie od mózgu ku narządom zewnątrz mózgu. Wszystkie są ostatecznie związane z mózgiem.

Muszę tu przypomnieć kilka wiadomości z innych dziedzin, żeby bardziej zrozumiałe stało się objaśnienie, które zamierzam podać.

Rdzeń pacierzowy kończy się u góry, już w czaszce, owalnym podłużnym zgrubieniem (medulla oblongata), które jest połączone wprost z mózgiem, lecz otoczone płynem amortyzującym wstrząsy, tak że uderzenie w głowę nie narusza go. Jest to szczegół ważny i należy o nim pamiętać.

Po drugie – należy pamiętać, że ze wszystkich centrów w ciele trzy są szczególnie ważne: muladhara (u podstawy kręgosłupa), sahasrara (lotos tysiącpłatkowy u wierzchołka głowy) i maṇipūra (lotos nad pępkiem w okolicy splotu słonecznego).

Przypomnijmy sobie teraz coś z fizyki [uwaga! autor mówił to w roku 1895! – przyp. tłumacza]. Słyszeliśmy wszyscy o elektryczności i różnych innych siłach z nią związanych. Nikt nie wie, czym jest elektryczność, lecz o tyle, o ile ją poznajemy, możemy powiedzieć, że jest to rodzaj ruchu. Istnieje we wszechświecie szereg innych ruchów. Co je wyróżnia od elektryczności? Przypuśćmy, że ten stół jest obdarzony ruchem i że cząsteczki jego poruszają się w różnych kierunkach. Do poruszania się w jednym kierunku można by je zawrócić za pomocą elektryczności. Energia elektryczna sprawia, że cząsteczki danego ciała poruszają się wszystkie w jednym kierunku. Gdyby we wnętrzu sali wszystkie cząsteczki powietrza były poruszane w jednym kierunku, uczyniłoby to z takiego wnętrza olbrzymi akumulator.

Przypomnijmy sobie wreszcie, co mówi fizjologia o ośrodkach kierujących narządem oddychania: że ośrodek ten reguluje w pewnym stopniu układ prądów nerwowych.

Dowiedzmy się teraz, do czego potrzebne są ćwiczenia oddechowe. Przede wszystkim oddychanie rytmiczne nadaje wszystkim cząsteczkom ciała skłonność do poruszania się w jednym kierunku. Kiedy psychika przemienia się w wolę, prądy nerwowe przemieniają się w ruch podobny do elektryczności; stwierdzono, że przepływ prądu elektrycznego przez nerwy polaryzuje się. To świadczy, że działanie woli na nerwy przemienia prądy nerwowe na coś podobnego do przepływu prądu elektrycznego. Toteż, kiedy wszystkie ruchy w ciele zostaną doskonale zharmonizowane w rytmie, ciało staje się czymś w rodzaju olbrzymiej baterii energii woli. A jogin dąży właśnie do takiego potężnego skupienia mocy woli.

Oto objaśnienie fizjologiczne ćwiczeń oddechowych. Mają one wywołać w ciele ruch rytmiczny i pomóc nam w poddaniu kontroli dalszych centrów za pośrednictwem centrum oddechowego. Celem pranajamy jest przy tym obudzenie energii zwiniętej w ośrodku muladhary, a zwanej kundalini.

Wszystko, co widzimy, wyobrażamy sobie czy pamiętamy ze snów, musimy postrzegać przestrzennie. Wszystko to znajduje się w zwykłej przestrzeni, nazywanej przestrzenią elementarną (mahākāśa). Kiedy jogin czyta myśli innego człowieka albo postrzega przedmioty ponadzmysłowe, widzi je w innego rodzaju przestrzeni, zwanej cittākāśa lub przestrzenią mentalną. Kiedy postrzeganie jest bezprzedmiotowe, a dusza jaśnieje sama sobą, dzieje się to w cittakaśi, czyli w przestrzeni poznania. Kiedy kundalini rozbudzona z odrętwienia przenika do kanalika suszumny i wznosi się w nim, wszystkie towarzyszące temu postrzegania występują w przestrzeni mentalnej. Kiedy dosięga końca kanalika, otwierającego się w mózgu, jogin osiąga postrzeganie bezprzedmiotowe w przestrzeni poznania[6].

Kiedy porównamy to z elektrycznością, widzimy, że człowiek może przesyłać prąd tylko wzdłuż drutu, natomiast przyroda nie potrzebuje drutu do przesyłania swych wspaniałych prądów. Jest to dowodem, że w rzeczywistości drut nie jest potrzebny jako przewodnik i tylko brak umiejętności zmusza do posługiwania się nim.

Tak samo sygnały o wszystkich czuciach w ciele dochodzą do mózgu, a z niego wysyłane są wszystkie bodźce ruchów po przewodach, którymi są włókienka nerwowe.

Wiązki włókienek czuciowych i włókienek motorycznych w rdzeniu pacierzowym są to ida i pingala joginów. Są to główne kanały, którymi krążą prądy w stronę mózgu i od mózgu. Ale dlaczego mózg nie wysyła wieści bez przewodu ani nie reaguje bez przewodnictwa przewodu? A widzimy, że dzieje się tak w przyrodzie.

Otóż joginowie mówią, że jeżeli to osiągniemy, wyswobodzimy się z niewoli materii. Jak do tego dojść? Rozwiążecie to zagadnienie, kiedy zdobędziecie umiejętność przepuszczania prądu przez kanalik suszumny. Duch zbudował sieć układu nerwowego i duch ją zburzy, żebyście nie potrzebowali pośrednictwa przewodów. Dopiero wtedy poznanie wszystkiego stanie się naszym udziałem, bez uzależnienia od urządzeń w ciele. Dlatego tak ważne jest władanie ową suszumną. Joginowie mówią, że jeżeli zdobędziemy umiejętność przesyłania energii mentalnej owym kanalikiem bez pośrednictwa włókien nerwowych jako przewodników, sprawa będzie załatwiona i dodają, że jest to osiągalne.

W ciele człowieka zwykłego, suszumna jest kanalikiem zamkniętym na dolnym końcu i nieczynnym. Joginowie zalecają ćwiczenie, doprowadzające do otworzenia suszumny i przepuszczenia przez ten kanalik prądu energii nerwowej.

Kiedy wrażenie dociera do ośrodka, ośrodek ów reaguje. W ośrodkach działających automatycznie, reagowaniu temu towarzyszy ruch; w ośrodkach poddanych świadomemu działaniu, reagowaniu towarzyszy najpierw postrzeganie, potem dopiero ruch.

Każde postrzeganie jest reagowaniem na bodziec zewnętrzny. Skąd jednak pochodzą postrzegania w obrazach widzianych we śnie? Bodźców zewnętrznych brak. Wobec tego muszą być gdzieś zmagazynowane. Weźmy przykład: widzę we śnie miasto; moje postrzeganie wiąże się z reagowaniem na wrażenia wywołane przez przedmioty zewnętrzne, z których składa się miasto.

Czyli pewne poruszenia w cząsteczkach mózgu zostały wywołane przez ruch w nerwach niosących sygnały dla mózgu, a te nerwy zostały pobudzone przez przedmioty zewnętrzne, położone w owym mieście. A to miasto przypominam sobie po bardzo długim czasie. To wspomnienie jest dokładnie takim samym zjawiskiem, ale nieco słabszym, przymglonym. Cóż więc wzbudza w mym mózgu wibracje, aczkolwiek słabsze, ale analogiczne? Nie są one z pewnością reagowaniem na wrażenia pierwsze, bezpośrednie. Wrażenia musiały zostać zwinięte, gdzieś zmagazynowane, a teraz działając wywołują reagowanie słabsze, które nazywamy postrzeganiem we śnie.

Otóż ośrodkiem, w którym jest zachowany osad wszystkich wrażeń, zbiornikiem ich wszystkich jest muladhara, energia zaś zmagazynowana w nim, zwinięta – jest to kundalini. Bardzo jest prawdopodobne, że w ośrodku tym zachowany jest również osad energii motorycznej, ponieważ po poważnym zagłębieniu się w studia, po intensywnej medytacji, której „ziarnem” były przedmioty dostępne zmysłom, odczuwa się gorąco w okolicy muladhary (zapewne w plexus sacralis). Jeżeli obudzi się tę zwiniętą energię i uruchomi się ją, potem zaś świadomie skieruje się ją w kanalik suszumny, aby popłynęła z dołu ku górze, nastąpi potężna reakcja działająca kolejno na spotkane ośrodki. Kiedy maleńki ładunek energii przepływa po włókienku nerwowym i wzbudza reagowanie w niektórych ośrodkach, skutkiem tego będzie postrzeganie w obrazach sennych lub w wyobraźni.

Jeżeli jednak w wyniku długotrwałego skupienia i medytacji wewnętrznej, wielki ładunek energii zmagazynowanej popłynie suszumną i uderzy w poszczególne ośrodki, reagowanie będzie ogromne – bez porównania większe i wyższe niż we śnie czy podczas powstawania obrazów imaginacji, a także bez porównania potężniejsze niż reagowanie na postrzegania zmysłowe. Jest to postrzeganie ponadzmysłowe. A kiedy fala tej energii dojdzie do metropolii wszelkich wrażeń, do mózgu, cały mózg reaguje na to swoiście i oto następuje pełnia prześwietlenia, iluminacja, przeżycie poznania. Kiedy kundalini płynie od ośrodka jednego do następnego, otwierają się kolejne różne pokłady psychiki, a jogin postrzega wszechświat w jego formie subtelnej, od strony przyczyn. Dopiero wtedy poznaje się przyczyny tego wszechświata, wrażenie i reagowanie, w samej ich istocie, a z tego wypływa poznanie wszystkiego. Kiedy ujawnią się w poznaniu przyczyny, skutki również muszą być znane.

Przeto obudzenie kundalini jest jedynym sposobem osiągnięcia Mądrości Boskiej, postrzegania ponadzmysłowego i urzeczywistnienia Ducha. Przebudzenie to mogą sprowadzić różne przyczyny: umiłowanie Boga, łaska mędrców doskonałych, bądź moc dociekań filozoficznych. Gdziekolwiek zdarza się objaw działania mocy nadnaturalnej lub mądrości nadnaturalnej, jest to znak, że mały ładunek kundalini przeniknął do suszumny. Najczęściej jednak bywa tak, że ludzie bezwiednie trafiają na ćwiczenie, wyzwalające maleńki ładunek kundalini. Każde głębokie przeżycie czci religijnej wiedzie ku temu, chociażby nie wiedziało się o tym. Człowiek wierzący, że modły jego zostały wysłuchane, nie wie, że to własna jego natura zdziałała ten skutek, nie wie, że przez mentalne i duchowe działanie modlitwy udało mu się obudzić cząstkę owej nieskończonej mocy zwiniętej w nim samym.

Jogini głoszą światu otwarcie, że to, co w niewiedzy swej ludzie adorują pod różnymi imionami, oddając temu cześć i umartwiając się, jest to moc rzeczywista, zawarta w każdej istocie – źródło i pramacierz szczęśliwości wiekuistej i powszechnie dostępnej, bylebyśmy umieli zbliżyć się do niej.

Radźa-joga jest nauką o religii, wyjaśniającą wszelkie adoracje, wszystkie modlitwy, rytuały, ceremonie i wszelkie cuda.


[6] Następne dwa zdania przytaczamy dosłownie, tak samo jak czynią to wydawcy angielscy i francuscy, jednak z konieczną w tym miejscu uwagą, że autor pisał to w czasach przed radiem. O ileż bogatsze byłyby dawane przez niego porównania w naszych czasach.

Dodaj komentarz