Rozdział 1 – Adhyāropa – O nałożeniu

Inwokacja

aum śrī ramaṇāya namaḥ

1. Składam pokłon świętym stopom Najwyższego Pana, schronienia całego świata, jedynego, który pomaga zniszczyć sansarę, wiecznego Boga Ganeśi o głowie słonia!

2. Medytuję o świętym mistrzu, znanym jako Cidambara-brahman[2], prawdziwy byt niedwoistej Najwyższej Jaźni, jej prawdziwa szczęśliwość i najwyższy jogin spośród ludzi. Dzięki jego spojrzeniu ja, głupiec, zaślepiony ciężkim mrokiem niewiedzy, otrzymałem bezcenny klejnot poznania.

3. O tym świętym mistrzu medytuję; sam pył z jego lotosowych stóp pomaga ludziom przekroczyć ocean sansary tak łatwo, jakby to była jedynie cienka strużka.

4 – 5. Pracę tę Śri Adwajta-bodha-dipikę prezentuje się oto w dwunastu krótkich rozdziałach wszystkim tym, którzy dojrzeli do jej przyjęcia; których grzechy zostały spalone poprzez praktyki ascetyczne w kilku poprzednich wcieleniach, których umysły są czyste, których intuicja rozróżnia rzeczywiste od nierzeczywistego, którzy pozostają obojętni w stosunku do przyjemności tego lub innych światów, których zmysły i umysł są opanowane, żądze uciszone, czyny jako zbędny ciężar porzucone, wiara niezachwiana, a umysły spokojne, i którzy gorliwie poszukują wyzwolenia z więzów.

6. Chociaż na temat adwajty ukazało się już wiele różnych dzieł, pochodzących od dawnych mistrzów, to autor ma nadzieję, że tak jak dumni z dziecka rodzice lubią słuchać jego pierwszych nieporadnych słów, tak samo dobrzy ludzie o czystych sercach pracę tę, jakkolwiek niedoskonałą, łaskawie przeczytać zechcą.

 

Adhyāropa – O nałożeniu

7. Umęczony potrójnym cierpieniem (tāpa-traya), gorliwie poszukujący wyzwolenia z więzów, aby uwolnić się od bolesnej egzystencji, uczeń, wyróżniający się dzięki długotrwałej praktyce poczwórnej sadhany[3], zbliża się do zacnego mistrza i prosi:

8-12. Panie, Mistrzu, oceanie miłosierdzia, pod twoją opiekę się oddaję. Proszę, uratuj mnie!

Mistrz: Uratować cię? Od czego?

Uczeń: Od strachu powtarzających się narodzin i śmierci.

M.: Porzuć sansarę (saṁsāra) i nie bój się.

U.: Niezdolny do porzucenia tego ogromnego oceanu sansary lękam się powtarzających się narodzin i śmierci. Dlatego uciekam się do ciebie. Ty możesz mnie uratować!

M.: Co mogę dla ciebie zrobić?

U.: Uratuj mnie. Nie mam innego schronienia. Tak jak woda jedynie może ugasić palące się na głowie włosy, tak samo mędrzec, taki jak ty, jest jedyną ucieczką dla ludzi, takich jak ja, przypiekanych ogniem potrójnego cierpienia. Jesteś wolny od iluzji sansary, twój umysł jest spokojny i zanurzony głęboko w nieporównywalnej Szczęśliwości nie mającego początku ani końca Brahmana. Z pewnością możesz uratować to biedne stworzenie, proszę, uczyń to!

M.: Co ma wspólnego ze mną twoje cierpienie?

U.: Święci jak ty nie mogą patrzeć obojętnie na cierpienia innych, tak jak rodzice nie mogą patrzeć na cierpienia swoich dzieci. Wasza miłość dla wszystkich istot jest bezinteresowna. Jesteście Guru dla wszystkich, jedyną łodzią, która nas przewozi przez ten ocean sansary.

M.: Cóż sprawia, że cierpisz?

U.: Kąsany przez okrutnego węża sansary, jestem oszołomiony i cierpię. Mistrzu, błagam, ratuj mnie przed tym ognistym piekłem i powiedz mi łaskawie, jak mogę się uwolnić.

13-17. M.: Dobrze powiedziane, mój synu! Jesteś inteligentny i zdyscyplinowany. Nie ma potrzeby sprawdzać, czy nadajesz się na ucznia, twoje słowa pokazują jasno, że jesteś należycie przygotowany. A teraz, moje dziecko, popatrz tutaj!

Któż może być wcielającą się istotą w Najwyższej Jaźni Bytu–Świadomości–Szczęśliwości? W jaki sposób może istnieć sansara? Cóż mogłoby ją zapoczątkować? W jaki sposób i skąd może się ona pojawić? Będąc niedwoistą Rzeczywistością, jak możesz zostać oszukany? Zbudziwszy się z głębokiego snu, w którym nie było niczego odrębnego, w którym nie zmieniał się w żaden sposób śpiąc mocno i spokojnie, głupiec woła: „Niestety, jestem zgubiony!” Jak możesz ty, niezmienny, nie mający kształtu, Najwyższy, pełna szczęścia Jaźń, jęczeć: „Ja się wcielam, o ja nieszczęsny!” i tak dalej? Naprawdę nie ma ani narodzin, ani śmierci; nikogo, kto by się rodził lub umierał, niczego w tym rodzaju!

U.: Cóż zatem istnieje?

M.: Istnieje tylko nie mająca początku, nieskończona, niedwoista, nigdy nie związana, zawsze wolna, czysta, czuwająca, prosta, jedyna, Najwyższa Świadomość-Szczęśliwość.

18. U.: Skoro tak, to powiedz mi, proszę, w jaki sposób to potężne i ciężkie złudzenie sansary pogrąża mnie w ciemności, głębokiej jak chmury deszczowe?

19-20. M.: Cóż można powiedzieć o sile tej Iluzji (māyā)! Podobnie, jak się czasem bierze słup za człowieka, tak ty mylnie bierzesz niedwoistą, doskonałą Jaźń za odrębna istotę. Będąc oszukanym, jesteś nieszczęsny. Ale jak ta Iluzja powstaje? Ta fałszywa sansara pojawia się w złudzeniu niewiedzy, która sama jest nierzeczywista, tak jak obrazy senne w czasie snu. Stąd twój błąd.

21-24. U.: Czym jest niewiedza?

M.: Posłuchaj. W ciele pojawia się fantom, pojęcie „ja”, aby oświadczyć, że ciało jest nim i to nazywa się duszą (jīva). Ta dusza zawsze kieruje się na zewnątrz; biorąc świat za rzeczywisty i uważając siebie za podmiot działający i doświadczający przyjemności i przykrości, pragnący tego, czy tamtego, nie rozróżniający, nigdy nie pamiętający swojej prawdziwej natury ani nie pytający ‘Kim jestem?, czym jest świat?’, tylko błąka się wewnątrz sansary nie znając siebie. Takie zapominanie o Jaźni jest niewiedzą.

25. U.: Wszystkie Pisma twierdzą, że sansara jest dziełem Maji (māyā), ale ty mówisz, że jest wytworem niewiedzy. Jak można te dwa twierdzenia pogodzić?

M.: Tę niewiedzę określa się różnymi terminami, takimi jak māyā (iluzja), pradhana (podstawa), avyakta (nieprzejawione), avidyā (niewiedza), natura, ciemność itd. Przeto sansara jest rezultatem niewiedzy.

26. U.: W jaki sposób ta niewiedza stwarza sansarę?

M.: Niewiedza ma dwa aspekty: zasłaniania i projekcji (āvaraṇa i vikṣepa). Z tych powstaje sansara. Zasłanianie działa na dwa sposoby. W pierwszym mówimy: ‘Tego nie ma’, a w drugim – ‘To nie jaśnieje’.

27-28. U.: Proszę, wyjaśnij to.

M.: W dyskusji mistrza z uczniem, chociaż mędrzec naucza, że istnieje tylko niedwoista Rzeczywistość, człowiek niewiedzący myśli: „Cóż może być tą niedwoistą Rzeczywistością? Nie, to nie może być”. W rezultacie działania nie mającej początku zasłony nauka mistrza zostaje odrzucona i stare przekonania utrzymują się nadal. Taka obojętność to pierwszy sposób działania awarany (zasłaniania).

29-30. Następnie, dzięki pomocy świętych tekstów i miłosiernego mistrza uczeń w sposób niewytłumaczalny, lecz szczerze, zaczyna wierzyć w niedwoistą Rzeczywistość; nie może jeszcze zbadać jej głębi, lecz powierzchownie przyjmuje: ‘Ta Rzeczywistość nie jaśnieje’. Jest tutaj błędne poznanie, że ta Rzeczywistość nie jest dostrzegalna i złudzenie niewiedzy trwa. To złudzenie, że Ona nie jest dostrzegalna (poznawalna) jest drugim sposobem działania siły zasłaniania (awarana śakti).

31-32. U.: Czym jest projekcja (rzutowanie, wikszepa)?

M.: Chociaż jest niezmienną, nieposiadającą kształtu, najwyższą, pełną błogości Jaźnią, człowiek myśli o sobie jako o ciele, mającym ręce i nogi, działającym i doznającym; „obiektywnie” widzi tego i tamtego człowieka, tę i tamtą rzecz, i jest wprowadzony w błąd. To błędne postrzeganie zewnętrznego świata nałożonego na niedwoistą Rzeczywistość, która jest światem powleczona, jest projekcją. To jest adhjaropa (nałożenie).

33. U.: Czym jest nałożenie (adhjaropa)?

M.: Mylne rozpoznanie istniejącej rzeczy jako czegoś innego, co w rzeczywistości nieistnieje – jak sznura jako węża, słupa jako złodzieja i mirażu na pustyni jako wody. Pojawienie się nieprawdziwej rzeczy na rzeczywistej jest nałożeniem (adhjaropa).

34. U.: Co jest tutaj nierzeczywistym nałożeniem na rzeczywistym podłożu?

M.: Niedwoisty Byt-Świadomość-Szczęśliwość, inaczej mówiąc Najwyższy Brahman jest Rzeczywistością. Tak jak błędna nazwa i postać węża jest nałożona na sznur, tak samo na niedwoistą Rzeczywistość nakładają się tutaj kategorie czujących istot i nieczujących rzeczy. W ten sposób nazwy i postacie, pojawiające się jako świat, sprawiają nałożenie. Jest to zjawisko nierzeczywiste.

U.: Któż jest tym, który dokonuje nałożenia, w Rzeczywistości, która jest niedwoista?

M.: Jest to Maja.

35. U.: Czym jest Maja?

M.: Jest to niewiedza, dotycząca wyżej wspomnianego Brahmana.

U.: Czym jest niewiedza?

M.: Chociaż Jaźń jest Brahmanem, nie ma w niej poznania, że Jaźń jest Brahmanem. To, co zasłania to poznanie Jaźni, jest niewiedzą.

U.: W jaki sposób może to powodować projekcję świata?

M.: Tak jak nieznajomość podłoża, a konkretnie sznura, daje projekcję złudzenia węża, tak samo nieznajomość Brahmana daje projekcję świata. Świat powinno się uważać za iluzję, ponieważ jest nałożony i nie istnieje ani przed poznaniem, ani po rozpoznaniu.

36. U.: Jak można powiedzieć, że nie istnieje on ani przed poznaniem, ani po rozpoznaniu?

M.: Świat, aby mógł zostać stworzony, nie może istnieć przed stworzeniem (to znaczy, że przychodzi on do istnienia bądź równocześnie, bądź po stworzeniu); w rozpuszczeniu (pralaya) nie może istnieć, a teraz, w przerwie pomiędzy stworzeniem a rozpuszczeniem pojawia się po prostu jak stworzone siłą magiczną, unoszące się w powietrzu, miasto. Ponieważ nie jest widziany w stanie głębokiego snu, omdlenia ani w stanie samadhi, wnioskuje się, że nawet teraz jest on tylko nałożeniem, a co za tym idzie – iluzją.

37. U.: Jeśli świat nie istnieje przed stworzeniem i po rozpuszczeniu, to co w takim razie wtedy istnieje?

M.: Tam jest tylko podstawowe Istnienie, niezmyślone, niedwoiste, niezróżnicowane (sajātīya, vijātīya i svagata-bheda), Byt-Świadomość-Szczęśliwość, niezmienna Rzeczywistość.

U.: Skąd o tym wiadomo?

M.: Wedy mówią: ‘Przed stworzeniem był tylko Czysty Byt’. Joga Wasisztha również pomaga nam to zrozumieć.

38. U.: W jaki sposób?

M.: „W rozpuszczeniu cały świat jest usunięty, pozostaje tylko prosta Rzeczywistość, która stoi nieruchomo, ponad mową i myślą, nie jest ani ciemnością ani światłem, doskonała, niewyrażalna słowami, lecz nie pusta” – mówi Joga Wasisztha.

39. U.: Jak w takiej nie-dwoistości może pojawić się świat?

M.: Tak jak w przypadku wyżej wspomnianego sznura i węża, nieznajomość prawdziwego podłoża spoczywa ukryta w sznurze, tak samo w podstawowej Rzeczywistości spoczywa ukryta niewiedza, inaczej nazywana Mają lub awidją (niewiedzą). Później daje ona początek wszystkim tym nazwom i formom (postaciom).

40-41. Ta Maja, która jest zależna od nieuwarunkowanej Wiedzy-Szczęśliwości-Rzeczywistości, ma dwa aspekty – zasłaniania i projekcji (awarana i wikszepa); poprzez pierwszy aspekt skrywa ona swoją własną podstawę, a przez działanie drugiego aspektu ta nieprzejawiona Maja przejawia się jako umysł. Ten umysł igra potem ze swoimi wasanami, co w końcu sprowadza się do projekcji tego świata wraz ze wszystkimi nazwami i postaciami.

42. U.: Czy ktokolwiek inny powiedział to samo wcześniej?

M.: Tak, Wasisztha powiedział to Ramie.

U.: Jak?

43-50. M.: „Moce Brahmana są niezliczone. Spomiędzy nich ta moc rozpoczyna przejawienie (manifestację), dzięki której On jaśnieje”.

U.: Jakie są te rozmaite moce?

M.: Czucie w czujących istotach, ruch w powietrzu, twardość w ziemi, płynność w wodzie, ciepło w ogniu, pustka w przestrzeni, tendencja do rozkładu w rzeczach łatwo psujących się i wiele jeszcze innych. Te właściwości pozostawały nieprzejawione, a potem przejawiły się. Musiały one być utajone w niedwoistym Brahmanie jak wspaniałe barwy piór pawia w żółtku jego jaja, albo jak olbrzymie drzewo banianowe w maleńkim nasionku.

U.: Jeśli wszystkie moce Jedynego Brahmana spoczywają w nim utajone, to czemu nie przejawiają się one wszystkie równocześnie?

M.: Popatrz, jak nasiona drzew, krzewów, ziół, pnączy itd. znajdują się wszystkie w ziemi, a tylko niektóre z nich kiełkują, stosownie do wilgotności gleby, klimatu i pory roku. Podobnie natura i zasięg przejawiania się mocy są zdeterminowane warunkami. W odpowiednim czasie Brahman (podłoże, substratum wszystkich mocy Maji) łączy się z mocą myślenia i ta moc przejawia się jako umysł. W ten sposób Maja, do tej pory śpiąca, nagle zaczyna przejawiać się jako umysł, odrębny od Najwyższego Brahmana, wspólnego źródła wszystkiego. Potem umysł formuje cały świat. Tak mówi Wasisztha.

51. U.: Jaka jest natura owego umysłu, tworzącego siłę projekcji Maji?

M.: Jego naturą jest utrzymywanie w pamięci wasan. One stanowią jego zawartość i przejawia się on w świadomości świadka na dwa sposoby – „ja „ i „to”.

U.: Czym są te sposoby?

M.: Są to pojęcie „ja” i pojęcie „to”, „tamto” itd.

52. U.: W jaki sposób pojęcie „ja” jest nałożone na świadomość świadka?

M.: Tak jak srebro nałożone na masę perłową przedstawia masę perłową jako srebro, tak samo pojęcie „ja”, nałożone na podstawową świadomość świadka przedstawia go jako „ja”, czyli ego, jak gdyby świadek nie był czymś innym, niż ego, lecz sam był tym ego.

53. Tak jak człowiek opętany przez ducha jest oszukany i zachowuje się jak całkiem inna osoba, tak samo świadek, opętany przez pojęcie „ja” zapomina o swojej prawdziwej naturze i sam siebie przedstawia jako ego.

54. U.: Jak może nieulegający zmianom świadek błędnie uważać siebie za zmieniające się ego?

M.: Jak człowiek nieprzytomny, czujący się unoszonym w powietrzu, albo pijany, czujący jakby był obok siebie, albo bredzący bez związku szaleniec, lub człowiek podróżujący we śnie, lub jak dziwnie się zachowujący opętany, świadek, chociaż niezwiązany i niezmienny, to jednak pod złośliwym wpływem fantomu „ego” ukazuje się zmieniony jako „ja”.

55. U.: Czy pojęcie „ja” w umyśle ukazuje świadka przemienionego w ego, czy też ukazuje się samo, jako ego w świadku?

56-57. M.: Nie można stawiać takiego pytania. Pojęcie „ja”, nie istniejąc oddzielnie od Jaźni, nie może przejawiać się samodzielnie. Zatem musi ukazywać Jaźń, jak gdyby przemienioną w ego.

U.: Proszę, wyjaśnij to dokładniej.

M.: Tak, jak czynnik niewiedzy w sznurze nie może przedstawić siebie jako węża, lecz musi sprawić, aby sznur wydawał się wężem; ten sam (czynnik niewiedzy) w wodzie, niezdolny do przejawienia się, sprawia, że woda jawi się jako piana, bańki i fale; ten sam w ogniu, jako taki niezdolny przejawić się, sprawia, że ogień manifestuje się jako iskry; ten w glinie, nie mogąc się przejawić, przedstawia się jako dzban, tak samo ta siła w świadku sama nie może się przejawić, ale ukazuje świadka jako ego.

58-60. U.: Mistrzu, jak można powiedzieć, że poprzez działanie Maji Jaźń zostaje rozczłonkowana na indywidualne istoty? Przecież Jaźń nie jest od niczego zależna; pozostaje czysta i niezmienna jak przestwór. W jaki sposób Maja może ją zmienić? Czyż mówienie o rozczłonkowaniu Jaźni nie jest równie absurdalne, jak gdyby ktoś powiedział: „Widziałem takiego, który chwytał przestrzeń i formował z niej człowieka, albo z powietrza robił beczkę”. Jestem pogrążony w oceanie sansary, proszę, uwolnij mnie.

61. M.: Maję nazywa się Mają, ponieważ niemożliwe czyni możliwym. To jej siła sprawia, że widzi się coś, czego wcześniej nie było, tak samo, jak iluzjonista sprawia, że publiczność widzi unoszące się w powietrzu niebiańskie miasto. Jeśli człowiek może tego dokonać, czemu nie miałaby być do tego zdolna Maja? Nie ma w tym niczego absurdalnego.

62-66. U.: Proszę, wyjaśnij to.

M.: Spróbuj teraz zastanowić się nad mocą snu, wywołującą senne wizje. Leżąc w łóżku w swoim pokoju, człowiek zasypia i w swoim śnie wędruje, przybierając postacie ptaków i zwierząt, albo spaceruje po ulicach Benaresu lub po piaskach Setu; chociaż śpiący człowiek leży spokojnie w swoim łóżku, to przecież we śnie zdarza mu się fruwać w powietrzu, spadać głową w dół w głębiny lub obciąć sobie własną dłoń i obciętą trzymać w drugiej dłoni. W trakcie snu nie ma się żadnych zastrzeżeń, co do jego realności. Cokolwiek się zdarza, wydaje się nam właściwe i niczego nie krytykujemy. Jeśli zwykły sen może uczynić niemożliwe możliwym, cóż dziwnego może być w tym, że wszechmocna Maja stwarza ten niewyobrażalny wszechświat? Taka jest jej właściwa natura.

67-74. Aby to zilustrować, opowiem ci historię z Joga Wasiszthy. Żył niegdyś król o imieniu Lawana, potomek rodu Ikszwaku. Pewnego dnia, kiedy cały dwór zebrał się w wielkiej sali audiencyjnej, wszedł tam nieznajomy mag. Zbliżył się do króla, skłonił się przed nim i rzekł: „Wasza królewska Mość, pokażę ci cud, spójrz!” Po czym machnął królowi przed nosem pawim piórem. Oszołomiło to króla, który zapomniał kim jest i znalazł się nagle w niezwykłym śnie. Zobaczył przed sobą konia: dosiadł go i pojechał do lasu, gdzie długo polował. Był coraz bardziej spragniony i głodny, gdy nadeszła ku niemu młoda wiejska dziewczyna. Powodowany głodem i pragnieniem zlekceważył wszystkie reguły kastowe, a także własne dostojeństwo i poprosił ją o jedzenie i picie. Obiecała spełnić jego prośbę pod warunkiem, że zostanie jego legalną żoną. Zgodził się bez wahania, przyjął podane mu pożywienie i poszedł za nią do jej wioski, gdzie żyli razem jak mąż i żona, i mieli dwóch synów i córkę. Przez cały ten czas król siedział na tronie. Ale w przeciągu zaledwie półtorej godziny przeżył w ubóstwie inny żywot, trwający parę lat. W taki sposób Wasisztha opowiedział Ramie cały szereg opowieści, aby ukazać mu, czym jest cudowna sztuka Maji, która czyni niemożliwe możliwym.

75-76. Iluzja ma potężną moc i nikt nie jest od niej wolny. Jej właściwością jest dokonywanie rzeczy niemożliwych i nikt nie może uciec przed jej mocą. Nawet Jaźń, która jest zawsze niezmienna i czysta, może na skutek działania mocy iluzji wyglądać jak zmieniająca się i zaplamiona.

U.: Jak to możliwe?

M.: Popatrz, niebo, które jest niepodzielne i czyste wygląda na niebieskie. Najwyższa Jaźń, chociaż zawsze czysta, została jak gdyby otoczona przez ego i wygląda, jakby paradowała jako dusza (dźiwa), zupełnie tak samo, jak król Lawana, który wiódł żywot wieśniaka.

77. U.: Jeżeli Najwyższa Jaźń, poprzez przyjęcie poczucia „ja” stała się duszą, to powinna manifestować się jako pojedyncza dusza. Ale dusz jest wiele. Jak to możliwe, aby jedna, prosta Rzeczywistość przejawiała się jako niezliczona ilość dusz?

78-80. M.: Skoro tylko w czystej Najwyższej Jaźni zaczyna działać złudzenie pojedynczej duszy, wtedy w naturalny sposób w czystej Przestrzeni Poznania (Świadomości) rodzą się kolejne iluzoryczne dusze. Kiedy pies wejdzie do pomieszczenia o lustrzanych ścianach, powstaje najpierw jedno jego odbicie, a następnie niezliczona ich ilość; pies czuje się osaczony przez inne psy, szczeka i chce walczyć. Podobnie jest z Jaźnią czystej, niedwoistej Przestrzeni Świadomości. Złudzenie jednej iluzorycznej duszy z konieczności łączy się ze złudzeniem licznych dusz.

81-83. Także przyzwyczajenie, aby patrzeć na świat jako ty-ja-on itd. sprawia, że widzi się podobne iluzoryczne istoty również we śnie. Tak samo przyzwyczajenia, pochodzące z poprzednich wcieleń sprawiają, że Jaźń, która sama jest tylko czystą Przestrzenią Świadomości, widzi liczne iluzoryczne dusze nawet teraz. Cóż może umknąć tajemniczej i niezbadanej Maji? Skoro omówiliśmy już to zagadnienie, posłuchaj teraz, jak zostały stworzone ciała i sfery.

84-85. Tak, jak Najwyższa Jaźń jest ukazywana jako „ja” przez czynnik „ja”[4], tak samo jest ona prezentowana przez czynnik „to”[5] jako świat wraz z całą jego zawartością.

U.: W jaki sposób?

M.: Czynnik „to”, którego naturą jest tworzenie wyobrażenia „tego” i „tamtego” jest mocą różnorodności. W przestrzeni świadomości znajdują się miliony utajonych tworów (wasan, vāsanā), odbieranych jako „to” (przedmioty). Dusza, chociaż w rzeczy samej będąca czystą Przestrzenią Świadomości, to będąc pobudzona przez te wasany, teraz manifestuje się jako indywidualne ciało itd., zewnętrzne światy i różnorodności.

U.: W jaki sposób?

M.: Najpierw w niepodzielnej Przestrzeni Świadomości pojawia się umysł. Poruszenia (wibracje) umysłu stwarzają wspomniane wyżej wasany, które ujawniają się w rozmaitych iluzorycznych formach, takich jak: „oto jest ciało z narządami wewnętrznymi i kończynami”; „ja jestem tym ciałem”; „oto jest mój ojciec”; „ja jestem jego synem”; „mam tyle i tyle lat”; „oto są nasi krewni i przyjaciele”; „to jest nasz dom”; „ja i ty”; „to i tamto”; „dobro i zło”; „przyjemność i przykrość”; „więzy i wyzwolenie”; „kasty, religie i obowiązki”; „Bóg, człowiek i inne stworzenia”; „wysokie, niskie i średnie”; „doznający i doznanie”; „wiele milionów sfer” i tak dalej.

U.: W jaki sposób wasany mogą się przejawiać jako ten ogromny wszechświat?

90. M.: W głębokim śnie człowiek pozostaje nieporuszony i szczęśliwy; gdy zostaje pobudzony przez wzbierające[6] wasany, wtedy zaczyna widzieć w iluzorycznych, sennych wizjach stworzone istoty i światy; nie są one niczym innym, jak tylko jego własnymi skłonnościami. A więc w stanie jawy również jest oszukiwany przez wasany, przejawiające się jako owe stworzenia i światy.

91. U.: A więc, Mistrzu, sen jest tylko odtworzeniem wrażeń, powstałych na jawie i spoczywających w umyśle w stanie utajonym. Odtwarzają one minione przeżycia. Zatem słusznie powiedziano, że wizje senne są tylko tworami umysłu. Jeśli ma to być prawdziwe również w przypadku stanu jawy, to również wszystkie wydarzenia, dziejące się na jawie musiałyby być odtworzeniem jakichś minionych wrażeń. Czym są wrażenia, które sprawiają powstawanie tego co dzieje się na jawie?

92. M.: Tak jak przeżycia na jawie powodują powstawanie świata snów, tak samo przeżycia z poprzednich wcieleń powodują powstawanie tego świata na jawie, nie mniej iluzorycznego.

U.: Jeśli obecne nasze doświadczenia są rezultatem poprzedniego wcielenia, to cóż w takim razie spowodowało powstanie poprzedniego wcielenia?

M.: Jeszcze wcześniejsze wcielenie i tak dalej.

U.: To może nas zaprowadzić do początku stworzenia. W rozpuszczeniu (pralaja) wszystkie te wasany musiały ulec rozpadowi. Co zatem pozostało, dzięki czemu zainicjowane zostało nowe stworzenie?

M.: Tak jak twoje wasany, zgromadzone jednego dnia, spoczywają nieruchomo, a potem przejawiają się następnego dnia, tak samo wasany jednego cyklu (kalpa) pojawiają się powtórnie w kolejnym. Zatem wasany Maji nie mają początku i pojawiają się stale na nowo.

U.: Mistrzu, wydarzenia z poprzednich dni możemy sobie dziś łatwo przypomnieć. Dlaczego nie pamiętamy wydarzeń z naszych poprzednich wcieleń?

94-95. M.: To jest niemożliwe. Zwróć uwagę, że przeżycia ze stanu jawy powtarzają się we śnie i są postrzegane niby jak w stanie jawy, a jednak są inne. Dlaczego? Całą różnicę sprawia sen, ponieważ skrywa oryginalne sytuacje i wypacza je, w wyniku czego to samo doświadczenie, powtarzające się we śnie ma inny przebieg, często wypaczony i niewyraźny. Podobnie doświadczenia z poprzednich wcieleń zostały zakłócone przez śpiączki i śmierci, w wyniku czego obecny ich przebieg jest nieco inny, a to samo doświadczenie, powtórzone w odmienny sposób nie może przywołać pamięci przeszłości.

96. U.: Mistrzu, wizje senne, będąc tylko tworami umysłu, są nietrwałe i dlatego szybko odrzuca się je jako nierealne. Zatem słusznie powiedziano, że są one iluzoryczne. W przeciwieństwie do snów, stan jawy wydaje się trwały i wszystkie dowody wskazują na jego realność. Jak można go uznać za iluzoryczny jak sny?

97-98. M.: Gdy śnimy, nasze senne doświadczenia wydają się nam rzeczywiste; w czasie snu nie czujemy, aby były nierealne. Podobnie w stanie jawy, gdy się coś dzieje, świat jawy wydaje się nam zwarty i rzeczywisty. Ale kiedy przebudzisz się w swojej prawdziwej naturze, wtedy uznasz go za nierealny.

U.: Zatem jaka jest różnica pomiędzy stanem snu, a stanem jawy?

99. M.: Oba te stany są tylko wytworami umysłu i są nierzeczywiste. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Stan jawy trwa dłużej, sen zaś krócej, oto cała różnica.

100. U.: Jeśli stan jawy jest tylko snem, to komu się on śni?

M.: Cały ten wszechświat jest tylko sennym wytworem (majakiem) niedwoistej, nieskalanej Mądrości-Szczęścia.

U.: Ale śnić można tylko we śnie. Czy Najwyższa Jaźń położyła się spać, aby ujrzeć ten sen?

M.: Nasz sen odpowiada Jej niewiedzy, która od niepamiętnych czasów zakrywa Jej prawdziwą naturę. Zatem to Ona śni sen o wszechświecie. Tak jak śpiący błędnie myśli, że to on doświadcza sennych przeżyć, tak samo niezmienna Jaźń jest przez iluzję przedstawiana jako dusza (dźiwa) doświadczająca sansary.

101. Widząc ciała, zmysły itd., dusza nabiera błędnego przekonania, że to ona jest tym ciałem, zmysłami itd.; razem z nimi kręci się w kółko poprzez stan jawy, marzenia senne i stan snu głębokiego. Tak powstaje sansara.

102-104. U.: Czym jest jagrat (dźagrat, stan jawy)?

M.: Jest to fenomen, w którym uczestniczy czynnik „ja”, a także wszystkie zjawiska świadomościowe wraz z odpowiednimi przedmiotami. Lokując poczucie „ja” w fizycznym ciele na jawie, indywiduum występuje wtedy jako viśva, czyli ten, który doświadcza stanu jawy.

U.: Czym jest marzenie senne?

M.: Po wycofaniu zmysłów z zewnętrznej działalności, wasany, nagromadzone w stanie jawy, fenomenalizują się jako marzenia senne. Tego, który doświadcza owego subtelnego stanu, nazywa się tajdźasą (taijasa).

U.: Czym jest sen głęboki (suṣupti)?

M.: Mówi się, że głęboki sen jest wtedy, gdy wszystkie zjawiska świadomościowe pozostają uśpione w ciele przyczynowym niewiedzy (awidja). W tym stanie doświadczający, zwany pradźńa (prājña), cieszy się szczęśliwością Jaźni.

105. Wskutek działania karmana dusza kręci się na tej karuzeli zgodnie z tym, jak karman przynosi jej doświadczenia jawy, marzeń sennych i snu głębokiego. W taki sam sposób dusza podlega rodzeniu się i umieraniu, które również są rezultatem karmana.

106. A jednak są to tylko zjawiska oszukanego umysłu i są one nierzeczywiste. Duszy tylko wydaje się, że rodzi się i umiera.

U.: Jak narodziny i śmierć mogą być iluzoryczne?

M.: Słuchaj uważnie, co ci teraz powiem.

107-109. Kiedy dusza zostaje owładnięta przez sen, wtedy doświadczenia stanu jawy ustępują miejsca doświadczeniom sennym, aby umożliwić odtworzenie doznanych przeżyć, albo też następuje całkowity zanik aktywności umysłu i nie ma wtedy doświadczania przedmiotów zewnętrznych. To jest śmierć. Kiedy umysł powraca do odtwarzania minionych doświadczeń w nowej konfiguracji, wtedy taki fenomen nazywa się narodzeniem. Proces narodzin zaczyna się od tego, że człowiek wyobraża sobie: „oto jest moja matka; leżę w jej łonie; moje ciało ma ręce i nogi”. Potem wyobraża sobie, że rodzi się na tym świecie, a jeszcze później mówi: „oto jest mój ojciec; jestem jego synem; mam tyle i tyle lat; to są moi krewni i przyjaciele; ten piękny dom jest mój” itd. Te serie nowych złudzeń rozpoczynają się wraz z zanikiem wcześniejszych złudzeń, jaki miał miejsce w śpiączce przedśmiertnej i zależne są od dokonanych w przeszłości czynów.

110-113. Przed śmiercią, kiedy dusza zostaje owładnięta iluzoryczną śpiączką, wtedy doznaje różnych innych złudzeń, które również są zależne od jej przeszłych czynów. Po śmierci wierzy: „oto jest niebo; to bardzo piękne i szczęśliwe miejsce; i ja jestem tutaj; jestem teraz wspaniałą niebiańską istotą; i mam na swoje usługi wiele uroczych niebiańskich dziewic; do picia mam nektar”, lub też: „tu jest władztwo śmierci; oto bóg śmierci; a to są jego słudzy; ach, oni są tacy okrutni; wtrącają mnie do piekła!”, lub jeszcze inaczej: „tutaj jest kraina przodków; lub Brahmy; lub Wisznu; lub Śiwy” itd. W ten sposób, zgodnie z ich naturą, wasany minionego karmana ukazują się Jaźni, która zawsze pozostaje niezmienną Przestrzenią Świadomości, jako iluzje narodzin, śmierci, wstąpienia do nieba, piekła, czy innych rejonów. Są one tylko majakami umysłu i nie są rzeczywiste.

114. W Jaźni Przestrzeni Świadomości tkwi fenomen świata, jak unoszące się w powietrzu niebiańskie miasto. Wyobrażamy sobie, że jest on rzeczywisty, ale tak nie jest. Tworzą go nazwy i formy i nie jest on niczym ponad to.

115. U.: Mistrzu! Nie tylko ja, ale także inni ludzie doświadczają tego świata ożywionych istot i martwych rzeczy i uważają za pewnik, że jest on realny. Jak można twierdzić, że jest on nierzeczywisty?

116. M.: Świat wraz z całą jego zawartością jest tylko nałożony na Przestrzeń Świadomości.

U.: Przez co jest on nałożony?

M.: Przez niewiedzę o Jaźni.

U.: W jaki sposób jest on nałożony?

M.: Tak jak postacie ożywionych istot i martwych rzeczy, namalowane na czystym płótnie.

117. U.: Pisma twierdzą, że cały ten świat został stworzony mocą woli Boga, a ty mówisz, że jest on wytworem czyjejś własnej niewiedzy. Jak można pogodzić te dwa stwierdzenia?

118. M.: Nie ma tu sprzeczności. To, co Pisma mówią o Iśwarze, który mocą Maji stworzył pięć żywiołów i pomieszał je na różne sposoby, aby w ten sposób urozmaicić ten świat, to wszystko jest fałszem.

U.: Jak mogą Pisma mówić nieprawdę?

M.: Pisma wskazują drogę ignorantom i nie należy rozumieć ich dosłownie.

U.: Proszę, wyjaśnij to.

M.: Człowiek, zapomniawszy swojej prawdziwej natury, zapomniawszy, że jest wszechdoskonałą Przestrzenią Świadomości, popada w niewiedzę utożsamiając się z ciałem itd. i uważając siebie za mało znaczące indywiduum o miernych zdolnościach. Jeśli takiemu człowiekowi powie się, że jest on stworzycielem całego świata, wyszydzi on ten pomysł i nie pozwoli sobą pokierować. Zatem zniżając się do jego poziomu, Pisma przedstawiają Boga (Iśwarę) jako stwórcę świata. Ale to nie jest prawdą. A jednak Pisma odsłaniają prawdę tym poszukującym, którzy są przygotowani na jej przyjęcie. Teraz błędnie przyjmujesz dziecinną bajkę za prawdę metafizyczną. W związku z tym opowiem ci bajkę z Joga-Wasiszthy.

119-134. U.: O czym jest ta bajka?

M.: Jest to piękna historyjka, ilustrująca nierzeczywistość i bezwartościowość świata. Gdy ją usłyszysz, znikną z twego umysłu wszelkie fałszywe wyobrażenia o tym, że świat jest realny i o jego stworzeniu przez Boga. A oto bajka.

Poproszona przez dziecko o opowiedzenie bajki, niania zaczęła tak: Dawno, dawno temu żył sobie najpotężniejszy z królów (a trzeba ci, dziecko, wiedzieć, że matka jego była bezpłodna), który panował nad trzema światami. Jego słowo było prawem dla wszystkich królów w tych światach. Ten syn bezpłodnej matki posiadał niezwykłą zdolność – mocą swej iluzji mógł stwarzać, chronić i niszczyć światy. Mógł też wedle swojej woli przybierać jedno z trzech ciał – białe, żółte lub czarne. Kiedy używał żółtego ciała, wtedy odczuwał tęsknotę i tak, jak to robią magicy, stwarzał miasto.

Dziecko: A gdzie jest to miasto?

Niania: Jest zawieszone w powietrzu pomiędzy niebem a ziemią.

D.: A jak się to miasto nazywa?

N.: Nazywa się Absolutna Nierealność.

D.: A jak to miasto wygląda?

N.: Ma ono czternaście królewskich ulic, a każda ulica podzielona jest na trzy sekcje, w których znajdują się wejścia do licznych ogrodów, w których bawią się dzieci, a także do wspaniałych rezydencji i siedmiu eleganckich basenów, ozdobionych sznurami pereł. Dwie lampy – jedna gorąca, a druga zimna – bez przerwy oświetlają miasto. W mieście tym syn bezpłodnej matki zbudował wiele pięknych domów – niektóre z nich stoją wysoko na wzgórzach, inne na zboczach, a jeszcze inne w dolinach. Każdy dom ma ciemny, miękki dach, dziewięcioro drzwi, kilka okien, które wpuszczają do środka świeże powietrze, pięć lamp, trzy białe kolumny i gładko otynkowane ściany. Mocą swej magii stworzył również straszliwe, przerażające widma, po jednym do pilnowania każdego domu. Tak jak ptak wchodzi do swego gniazda, tak on, kiedy tylko zechce, wchodzi sobie do któregoś z tych domów i bawi się tam do woli.

135-140. Kiedy używa czarnego ciała, wtedy poprzez straszliwych strażników pilnuje tych domów. Kiedy przybiera ciało białe, wtedy błyskawicznie spala całe miasto na popiół. Ten syn bezpłodnej kobiety, który ciągle bawi się stwarzaniem i niszczeniem miasta, zmęczył się kiedyś zabawą. Wtedy, by się odświeżyć, wykąpał się w cudownym jeziorze i nałożył szatę, utkaną z kwiatów, zebranych na niebie. Spotkałam go i powiedział mi, że niedługo przyjdzie do ciebie i przyniesie ci cztery sznury drogich kamieni, stworzonych z blasku światła i perłową bransoletkę.

Dziecko uwierzyło w bajkę i było uradowane. Tak samo jest z głupcem, który uważa świat za realny.

141-148. U.: Jaki jest sens tej bajki?

M.: Dziecko to człowiek nieznający prawdy; niańka to Pismo, które naucza o stworzeniu świata przez Boga; syn bezpłodnej matki to Bóg (Iśwara), zrodzony z Maji; jego trzy ciała to trzy cechy Maji; przybieranie ciał to aspekty Brahmy, Wisznu i Rudry. W ciele żółtym Brahma, który jest nicią, biegnącą przez cały wszechświat, stwarza ów wszechświat w Przestrzeni Świadomości, która odpowiada przestrzeni powietrznej w bajce. „Absolutna Nierealność” to nazwa tego wszechświata. Czternaście królewskich ulic to czternaście światów; ogrody, w których bawią się dzieci to lasy, rezydencje – góry; dwie lampy to słońce i księżyc, a eleganckie baseny ozdobione sznurami pereł to oceany, do których wpadają liczne rzeki.

149-155. Domy, wybudowane na wzgórzach, zboczach i w dolinach to ciała niebian, ludzi i zwierząt; trzy białe kolumny to szkielety z kości; tynki na ścianach to skóra, ciemny, miękki dach to głowa z włosami; dziewięcioro drzwi to dziewięć otworów ciała; pięć lamp to pięć zmysłów, a widmowy strażnik, pilnujący domu to ego.

Teraz król Iśwara (Bóg), który jest synem bezpłodnej matki, Maji, zbudowawszy domy-ciała, gdy tylko ma na to ochotę, wchodzi w nie pod postacią licznych dusz, zabawia się tam w towarzystwie widmowych ego i w ten sposób spędza czas.

156-160. Ciało czarne (virāṭ) symbolizuje aspekt Wisznu, którego funkcją jest utrzymywanie świata. W ciele białym zaś jako Rudra – Niszczyciel wchłania w siebie cały wszechświat. Jest dumny ze swojego panowania. To jest jego przyjemność i tym się raduje. O tej przyjemności bajka mówi, że jest królewską kąpielą w cudownym jeziorze mirażu. Kwiaty zebrane na niebie oznaczają wszechwiedzę i wszechmoc. Bransolety to niebo i piekło. Cztery sznury drogich kamieni, utworzonych z blasku światła to cztery stopnie wyzwolenia – sālokya, sāmīpya, sārūpya i sāyujya, oznaczające równość stanu, warunków i mocy oraz ostateczną identyczność. Oczekiwanie na przybycie króla z podarunkami oznacza religijną cześć dla bóstwa, które spełnia prośby modlących się. I w ten oto sposób studiujący Pisma uczeń utwierdza się w błędnym przekonaniu o realności świata.

161. U.: Jeśli niebo i piekło oraz cztery stopnie wyzwolenia są nierealne, to czemu w takim razie niektóre Pisma nauczają o środkach, prowadzących do osiągnięcia Raju?

162. M.: Kiedy kochająca matka ma podać choremu, cierpiącemu dziecku gorzkie lekarstwo, wtedy, by nie narażać go na dodatkową przykrość, smaruje lekarstwo miodem. Tak samo miłosierne Pisma, zdając sobie sprawę, że uczeń cierpi pośród świata i pragnąc, by poznał i urzeczywistnił prawdę, ale wiedząc również o tym, że uczeń kocha świat i nie podoba mu się idea niedwoistej, prostej Rzeczywistości, która jest subtelna i trudna do pojęcia, delikatnie podsuwa mu słodką myśl o Raju itp., zanim położy przed nim nagą prawdę niedwoistej, prostej Rzeczywistości.

165. U.: W jaki sposób idea nieba itp. może zaprowadzić ucznia do tej niedwoistej, prostej Rzeczywistości?

M.: Poprzez szlachetne czyny osiąga się niebo; poprzez ascezę i miłość do Wisznu – cztery stopnie wyzwolenia. Gdy człowiek o tym wie, wtedy może zgodnie z upodobaniem uprawiać dowolne z tych praktyk. Poprzez wytrwałe powtarzanie praktyk w ciągu kilku wcieleń jego świadomość się oczyszcza i odwraca się od przyjemności zmysłowych, by sięgnąć po najwyższą naukę o niedwoistej Rzeczywistości.

166. U.: Mistrzu, mogę zgodzić się z poglądem, że niebo i piekło są nierealne. Ale nie rozumiem, jak Pisma, tylekroć wspominające Iśwarę, mogą twierdzić, że On również nie jest realny?

167. M.: Dobrze, a więc są w Pismach miejsca, gdzie mówi się o pełnym chwały Panu (Bogu), Iśwarze. Ale dalej następują fragmenty mówiące o tym, że Iśwara jest wytworem Maji, a dusza wytworem niewiedzy.

U.: Dlaczego Pisma same sobie przeczą, podając takie informacje?

M.: Celem Pism jest spowodować, aby uczeń własnym wysiłkiem, poprzez należyte czyny, ascezę i modlitwę oczyścił swój umysł (świadomość). Aby go zachęcić do działania mówi mu się, że dzięki temu osiągnie szczęście. Ale te praktyki same w sobie są przecież jakby martwe, nie mogą własną mocą zaowocować, przynosząc odpowiedni skutek czynów. Więc mówi się, że to Pan, Iśwara, sprawiedliwie rozdziela owoce czynów. Oto w jaki sposób pojawia się na scenie Iśwara. Później Pisma mówią, że dusza, Iśwara i świat są jednakowo nierealne (fałszywe).

168. Iśwara, jako wytwór iluzji nie jest bardziej realny niż obiekt widziany we śnie, wytwór snu. Należy do tej samej kategorii co dusza, która jest wytworem niewiedzy czy też obiekt senny, wytwór snu.

169-174. U.: Pisma twierdzą, że Iśwara jest wytworem Maji, jak więc możemy powiedzieć, że jest on wytworem niewiedzy?

M.: Niewiedza Jaźni może funkcjonować na poziomie jednostkowej świadomości lub zbiorowej, podobnie, jak możemy mówić o pojedynczych drzewach i o całym lesie. Całkowita niewiedza (na poziomie kosmicznym) nazywana jest Mają. Wytwór tej kosmicznej niewiedzy, Iśwara, działa jako Virāṭ w kosmicznym stanie jawy; jako Hiraṇyagarbha w kosmicznym śnie z marzeniami sennymi i jako Mieszkaniec[7] w kosmicznym śnie głębokim. Jest wszechwiedzący i wszechmocny. Jego sansara rozpoczyna się wraz z wolą tworzenia, a kończy na wejściu we wszystkie stworzenia. Indywidualna niewiedza nazywana jest po prostu niewiedzą. Jej wytworem jest indywidualna świadomość, dusza, która działa w stanie jawy, marzenia sennego i snu głębokiego odpowiednio jako viśva, taijasa i prājña. Jej poznanie oraz moc są ograniczone. Mówi się o niej, że jest podmiotem doznawania i działania. Jej sansara zawiera wszystko, co mieści się pomiędzy aktualną jej działalnością w stanie jawy a ostatecznym wyzwoleniem. W ten sposób Pisma wyjaśniają, że Iśwara, dusza i świat są iluzoryczne.

175-179. U.: A teraz, Mistrzu, co powiesz na to: niewiedza co do sznura może wytworzyć tylko i wyłącznie iluzję węża. A więc czyjaś osobista niewiedza może spowodować u kogoś iluzoryczne przekonanie, że jest on duszą. Ale jak można mówić, że ta niewiedza tworzy również iluzję Iśwary i świata?

M.: Niewiedzy nie da się podzielić na części; funkcjonuje ona jako całość i tworzy wszystkie trzy iluzje równocześnie. Kiedy w stanie jawy i marzeń sennych pojawia się dusza, pojawiają się również Iśwara i świat. Kiedy dusza znika, wtedy Iśwara i świat znikają również. Świadczą o tym nasze przeżycia na jawie i we śnie oraz ich zanik w stanie snu głębokiego, omdlenia, śmierci i w stanie samadhi.

Ponadto równocześnie z ostatecznym unicestwieniem poczucia indywidualnego „ja” (jīvatva, stan bycia duszą), następuje również unicestwienie pozostałych elementów tej trójki, tzn. duszy, Boga i świata. Mędrcy, którzy całkowicie pozbyli się niewiedzy wraz z towarzyszącymi jej iluzjami i którzy są świadomi jedynie Jaźni, doświadczają niedwoistej Rzeczywistości bezpośrednio. Zatem jasne jest, że niewiedza, nieznajomość Jaźni jest przyczyną, korzeniem, z którego wyrastają wszystkie trzy elementy iluzji – dusza, świat i Bóg.

180. U.: Mistrzu, gdyby Iśwara był tylko złudzeniem niewiedzy, musiałby się jako taki przejawić. Zamiast tego jawi nam się jako Źródło świata i nasz Stwórca. Twierdzenie, że zarówno Iśwara, jak i świat są nierealnymi wytworami nie wygląda mi na sensowne. Zamiast ukazać się nam jako nasz wytwór, Iśwara ukazuje się jako nasz Stwórca. Czy nie ma tu sprzeczności?

181-183. M.: Nie. W snach śniący widzi swojego ojca, który już dawno temu zmarł. Chociaż ojciec został przez niego stworzony jako senne widziadło, śniący czuje, że jest kimś innym, niż ojciec; że ojciec jest ojcem, a on sam jego synem, który na dodatek odziedziczył jego majątek, co jest kolejnym wytworem jego imaginacji. Zauważ, w jaki sposób śniący tworzy osoby i rzeczy, ustanawia jakiś swój stosunek do nich i zaczyna myśleć, że te osoby i rzeczy były wcześniej, a on sam przyszedł później. Podobnie jest z Iswarą, światem i duszą. Jest to tylko sztuczka Maji, która może uczynić niemożliwe możliwym.

U.: Jak jest możliwe, by Maja była aż tak potężna?

M.: Nie ma w tym nic dziwnego. Popatrz, zwykły iluzjonista może sprawić, aby cała sala ujrzała zawieszone w powietrzu niebiańskie miasto, a ty sam stwarzasz swój własny wspaniały świat w swoich snach. Jeśli takich rzeczy mogą dokonać średnio zdolne indywidua, jak mogłyby być inne rzeczy niemożliwe dla Maji, która jest przyczyną materialną wszechświata? Wniosek jest jeden: to wszystko, razem z Iśwarą, duszą i światem są to tylko iluzoryczne zjawiska, wywołane Niewiedzą i nałożone na Jedną, Prostą Rzeczywistość, czyli Jaźń.

Wniosek ten skłania nas do zastanowienia się nad sposobami usunięcia owego nałożenia.


[2] Brahman (będący) przestrzenią świadomości (przyp. tłum.).

[3] Cztery stopnie sadhany wstępnej omówione są w rozdziale trzecim.

[4] W tekście angielskim: I – mode.

[5] this – mode

[6] Przypuszczam, iż chodzi o to, że wasany, im dłużej pozostają w stanie utajonym, tym większej nabierają energii (przyp. tłum.).

[7] Tu brak terminu sanskryckiego, w tekście angielskim jest ‘in-dweller’.

Dodaj komentarz