Moksza-dharma-parwan 221

Mahābhārata

inwokacja (MBh 1.1.1)
nārāyaṇam namaskṛtya naraṁ caiva narottamam |
devīṁ sarasvatīṁ caiva tato jayam udīrayet ||

Tłumaczenie z sanskrytu: Stefan Ziembiński,
redakcja: Karina Babkiewicz


Rzecze Judhiszthira:
Proszę, powiedz mi, dziadku: jakie są oznaki przyszłej wielkości człowieka, a jakie jego przyszłego upadku i cierpienia? [1]

Rzecze Bhiszma:
Tylko umysł orzekać może o oznakach przyszłej wielkości lub upadku człowieka. [2]

W tym miejscu warto przytoczyć dawną rozmowę bogini Śri z Indrą. Posłuchaj tedy, Judhiszthiro! [3]

Wielki asceta i mędrzec Narada, który w nagrodę za swą surową ascezę otrzymał moc widzenia światów najwyższego i najniższego, równy mędrcom, mieszkańcom świata Brahmy; którego potęga równa była potędze samego Brahmy, i który był z wszelkich grzechów oczyszczony, wędrował niegdyś swobodnie, przemierzając trzy światy. [4-5]

Pewnego dnia, wstawszy rankiem, zapragnął oczyścić się w kąpieli. Doszedł do rzeki Gangi, wypływającej z miejsca, zwanego wrotami Dhruwy i zanurzył się w wodzie. [6]

Do tego samego miejsca, w którym zatrzymał się boski mędrzec Narada, zbliżył się wtenczas tysiącooki Indra, władca piorunów, zabójca Śambary i Paki. [7]

Obaj ci mężowie powściągliwi, wykąpawszy się i odmówiwszy swe modlitwy, usiedli wygodnie na miękkim, złocistym piasku nadrzecznej plaży. [8]

I spędzili czas jakiś razem, opowiadając sobie, jak to było w ich zwyczaju, opowieści z dawnych lat, których słuchali obaj z zainteresowaniem. [9]

W pewnej chwili, ujrzawszy wschodzące słońce, wszędzie w krąg rozsyłające swe poranne promienie, powstali i oddali mu cześć. [10]

Zobaczyli wówczas wysoko na niebie światło, jakby drugie słońce, jednakowo jasno świecące. [11]

I zobaczyli, że światło owo, o Bharato, jest już przy nich całkiem blisko. Znajdowało się ono w pojeździe boga Wisznu, którego ozdobą byli Garuda i Słońce, i jaśniało światłem tak jasnym, że oświetlało wszystkie trzy światy. [12]

I oto w otoczeniu prześlicznych, boską pięknością jaśniejących apsar, niebiańskich nimf, ujrzeli stojącą na kwiecie lotosu wielką boginię Śri Padmę, zdobną w przepiękny naszyjnik z klejnotów podobnych gwiazdom i jaśniejącą blaskiem promiennym. [13-14]

Wtenczas zstąpiwszy ze swego wspaniałego pojazdu ta najwspanialsza bogini ruszyła w kierunku Indry, Pana trzech światów i jego towarzysza, rysziego Narady. [15]

Indra z Naradą także ruszyli w kierunku bogini i powitali ją złożonymi dłońmi, ofiarowując się na jej usługi. [16]

A Indra, król bogów, z wielkim szacunkiem uczcił ja najwspanialszą modlitwą i te oto wypowiedział słowa: [17]

Kim jesteś i jaka jest twego tutaj przybycia przyczyna, o Pani o słodkim uśmiechu! Skąd przybywasz, pięknobrewa, i dokąd, o przeczysta, zmierzasz? [18]

Rzecze Śri:
Wszystkie istoty ruchome i nieruchome, w trzech wyższych światach zamieszkałe, pragną mojego towarzystwa i dokładają wszelkich starań, by do mnie się zbliżyć. [19]

Jam jest bowiem z rozkwitłego w promieniach słonecznych lotosu dla dobra wszystkich istot zrodzoną boginią Pomyślności, Śri, kwiatami lotosów zdobną Lotosową Panną! [20]

Jam jest Lakszmi, jam Bhuti, jam jest Śri, o Indro, wrogich armii pogromco! Jam jest Wiarą i Mądrością, jam Pokorą i Zwycięstwem, jam Niewzruszonością! [21]

Jam jest Wolą i Stałością, jam Spełnieniem, Powodzeniem i Dostatkiem, jam Ofiarą, jam Chwałą, jam Błogosławieństwem, jam Pochwałą i Przeznaczeniem, jam Czynem! [22]

Mieszkam w krajach, miastach i domach szlachetnych, odważnych i zwycięskich królów i wodzów. [23]

Mieszkam zawsze z tymi, którzy zachowują się jak zwycięzcy, z dzielnymi wojownikami, którzy przed nikim nie uciekają, o Indro, panie ludzi i wrogich armii pogromco! [24]

I zawsze są to ludzie obowiązkowi, inteligentni, religijni, prawdomówni, skromni i hojni dla potrzebujących; z takimi właśnie przebywać lubię! [25]

Wcześniej mieszkałam w królestwie asurów, ponieważ pielęgnowali Prawdę i Dharmę; kiedy odkryłam ich fałsz, zapragnęłam zamieszkać z Tobą! [26]

Rzecze Indra!
O Pani o Pięknym Obliczu! Dla jakich to zalet Dajtjów mieszkałaś razem z nimi, i co sprawiło, że dziś, porzuciwszy Dajtjów i Danawów, przychodzisz tutaj? [27]

Rzecze Śri:
Lubię ludzi żyjących zgodnie ze swym powołaniem, nieunikających swych obowiązków, przestrzegających swych zasad, miłujących prawdę i radujących się na drodze do Nieba! [28]

Zawsze jestem zadowolona z ludzi szanowanych za dawanie jałmużny, studiowanie Wed i składanie ofiar, a także z tych, którzy czczą guru i bóstwa, wspomagają uczonych i dają schronienie nieoczekiwanym przybyszom. [29]

Niegdyś domostwa ich lśniły czystością, ich kobiety były im posłuszne, a oni sami, opanowani, pobożni i prawdomówni, chętnie słuchali słów guru i chętnie zapalali ognie ofiarne. [30]

Pełni wiary, nad własnym gniewem panujący, szczodrze dawali dary potrzebującym i wolni od zawiści i zazdrości utrzymywali swych synów, żony i krewnych. [31]

Mądrzy i silni, choćby nawet zagniewani, nigdy nie atakowali się nawzajem ani nie był im przykry widok cudzych sukcesów; [32]

Hojni, władczy, szlachetni i miłosierni, zdolni do wielkiej wdzięczności, szczerzy i uczciwi, stali w miłości, panujący nad swymi zmysłami; [33]

Otoczeni szczęśliwymi towarzyszami, dbający o szczęście wszystkich swoich domowników, pamietający o wdzięczności, łagodni w słowach, pomagający wszystkim stosownie do potrzeb, wstydliwi i skromni, przestrzegający ślubów; [34]

Byli zawsze do czysta wymyci, namaszczeni wonnościami, zdobni w klejnoty, zawsze służyli innym, praktykowali ascezę, godni zaufania, recytowali hymny wedyjskie; [35]

Nigdy nie sypiali w dzień, nie sypiali też, gdy wschodził księżyc. Nigdy nie spożywali kwaśnego mleka ani kaszy jęczmiennej. [36]

Ci święci ludzie, dążący do Brahmana, każdego ranka skrupulatnie sprawdzali jakość świeżo stopionego masła oraz śledzili omeny, zwiastujące pomyślną przyszłość i czcili braminów. [37]

Zawsze hojnie obdarowując potrzebujących, sami darów nie przyjmowali; spali tylko przez połowę nocy, i nie zdarzało się, by spali w dzień. [38]

I zawsze z radością wspomagali sieroty, starców, ludzi chorych, ubogich i wdowy rozdając podarunki i dzieląc się tym, co sami posiadali. [39]

Zawsze pocieszali strapionych, dodawali otuchy przestraszonym, wspomagali dręczonych chorobami, obrabowanych i wszystkich, których dotknął zły los. [40]

Postępując zawsze zgodnie z Dharmą nie krzywdzili się wzajemnie i wszystkim dobrze czyniąc, usługiwali nauczycielom i starcom. [41]

Znajdując upodobanie w prawdzie i w ascezie, zawsze należycie czcili przodków, bogów i gości i zawsze zjadali pozostawione przez nich resztki. [42]

Nikt z nich nie gustował w przysmakach i nikt nie współżył z kobietami innych mężczyzn; a wszystkich ludzi traktowali jak równych sobie. [43]

Nigdy nie upuszczali nasienia w pustą przestrzeń ani w łona zwierzęce, ani też w inne łona niedozwolone i nie współżyli z kobietami w dni świąteczne. [44]

Słynęli ze szczodrości, prostoty, rozlicznych umiejętności, zdolności do poświęceń, skromności i niezawodności w przyjaźni. [45]

Słynęli też z tego, o Panie, że zawsze mówili prawdę, dawali potrzebującym, uprawiali oczyszczanie i ascezę, byli miłosierni, a mowa ich była zawsze łagodna i nie mieli skłonności do krzywdzenia przyjaciół. [46]

I nigdy nie było w nich lenistwa, ociężałości, senności, niezadowolenia, zawiści, nieuwagi, frustracji, przygnębienia ani pożądliwości. [47]

Dla tych to licznych zalet Danawów mieszkałam z nimi przez liczne wieki od samego początku stworzenia. [48]

Potem zaś, gdy czas się odmienił i zmieniły się ich charaktery, spostrzegłam, że znikły ich dobre cechy, a ich duszami zawładnęły żądza i gniew. [49]

W trakcie publicznych zgromadzeń ludzie o najgorszych cechach naśmiewali się z godnych szacunku starców, gdy ci opowiadali pradawne opowieści i szydzili z nich. [50]

I przestali całkiem szanować starszych, nie witając ich godnym słowem i nie wstając na powitanie, cały czas naśmiewając się z nich. [51]

Synowie zaczęli stosować przemoc w stosunku do swoich ojców, a ludzie wolni zostawali sługami innych, bezwstydnie się tym chwaląc. [52]

A potem zaczęto szanować wielce tych, którzy postępując niezgodnie z nakazami dharmy, doszli do wielkich bogactw. [53]

Nocami zwykli bardzo głośno rozmawiać, a ich ognie ofiarne przestały jasno świecić. Synowie zaczęli wydawać rozkazy ojcom, a zony rozkazywały mężom. [54]

I przestali dbać o wygody swych matek, ojców, starców, nauczycieli i guru, i oddawać im należną cześć i zaczęli zaniedbywać swe własne dzieci. [55]

Zaczęli spożywać jedzenie, nie ofiarowawszy pokarmu bóstwom; i nie nakarmiwszy wprzód starszych, żebraków, gości ani guru, sami jako pierwsi rozpoczynali posiłki.[56]

Ich kucharze przestali przestrzegać czystości myśli, czynu i mowy, i zaczęli spożywać pokarmy nieświeże. [57]

Zebranego ziarna zbóż nie zabezpieczali należycie przed ptactwem, myszami i szczurami; nie przykrywali pojemników z mlekiem i dotykali rękoma niedojedzonych resztek pokarmów. [58]

Szpadle, noże, naczynia mosiężne i wszystkie sprzęty domowe leżały w nieładzie, a gospodynie nie dbały o porządek w domach. [59]

I nie dbały gospodynie Danawów o naprawianie zniszczonych murów domostw, a uwiązawszy zwierzęta gospodarskie, nie karmiły ich ani nie poiły; pozostawiały też własne dzieci bez opieki. Doszło do tego, że Danawowie spożywali posiłki nie nakarmiwszy wprzód osób, które były na ich utrzymaniu. [60-61]

Zaczęli spożywać pajasam,{1} krysarę{2} i mięso, a także ciastka z ryżu i sezamu, a wszystkie te smakołyki zjadali sami, nie ofiarowując ich bogom ani gościom. Jedli też mięso zwierząt, które nie zostały złożone w ofierze. [62]

Spali długo rankiem aż do wschodu słońca, a w ich domostwach całymi dniami i nocami słychać było głośne krzyki, swary i kłótnie. [63]

Ludzie z niskich kast nie kłaniali się osobom godnym szacunku; leniwi nienawidzili pracowitych i nastąpiło pomieszanie warn i nikt nie dbał o czystość. [64]

I jednakowo traktowali nie okazując żadnego szacunku zarówno znających Wedy zacnych braminów, jak i godnych potępienia nieuków, którzy o Wedach najmniejszego nie mieli pojęcia. [65]

Ich niewolnice zeszły na złą drogę, zaczęły nosić strojne suknie i złote ozdoby, i współżyły ze swymi panami. [66]

I ubierały się ich kobiety w suknie męskie, a mężczyźni w kobiece i w zabawach takich wielkie znajdowali upodobanie. [67]

I zaczęli potomkowie ludzi zacnych i bogatych odbierać dary, dane osobom szlachetnym przez ich przodków; albowiem stracili wiarę [w Boga]. I czynili tak mimo iż sami żyli w dobrobycie. [68]

Kiedy ktoś w sytuacjach trudnych szukał porady u przyjaciół, ci, zamiast pomagać, szkodzili, choć nie mieli w tym dla siebie żadnej korzyści. [69]

Pośród szlachty pojawili się ludzie szukający zysków w handlu, a ludzie niskiego stanu, śudrowie, zaczęli praktykować ascezę. [70]

Uczniowie, przybywający na naukę do nauczycieli, nie przestrzegali reguł dobrego zachowania; nie byli posłuszni nauczycielom, a nauczyciele zaczęli traktować uczniów jak równych sobie przyjaciół. [71]

Ojcowie i matki, przemęczeni pracą i słabi, musieli żebrać o pożywienie u swoich dzieci. [72]

Ludzie wykształceni, znający Wedy i ich głęboki sens, zaczęli uprawiać ziemię i imać się rozmaitych zawodów, a niewykształceni prostacy otrzymywali podczas ceremonii ofiarnych darmowe pożywienie.{3} [73]

Każdego ranka uczniowie zamiast zapytać nauczycieli, sami zaczęli decydować, co będą w danym dniu robić, a nauczyciele godzili się na to! [74]

W obecności rodziców swego męża synowe bez litości karciły służbę, a potem, przywoławszy swego męża, beształy także jego. [75]

Ojcowie czyniąc wielkie wysiłki starali się zadowalać swych synów; dzielili pomiędzy nich majątki, a potem sami żyli w nędzy. [76]

Przepełnieni nienawiścią, cieszyli się z cudzych nieszczęść takich jak pożary, kradzieże, czy wojny, w których ludzie tracili swe dobra, nawet jeśli byli to ich przyjaciele. [77]

Niewdzięcznicy bez czci i wiary, niegodziwi grzesznicy, współżyli z żonami swoich nauczycieli, z upodobaniem spożywali zakazane pokarmy; nie znając miary w niczym, sami zniszczyli swą dawną świetność. [78]

Wobec takiej zmiany ich zachowania i obyczajów, postanowiłam, o Indro, że dłużej z nimi przebywać nie będę. [79]

Sama do ciebie przybyłam, powitaj mnie teraz godnie, o Indro! Przez ciebie, Panie bogów, uczczoną, uszanują mnie też inni bogowie. [80]

Tam, gdzie ja przebywam, jest ze mną zawsze siedem bogiń wraz z ósmą Dźają.{4} Wszystkie one mnie wybrały, mnie kochają i ufają mi. [81]

Oto tedy są ze mną Nadzieja, Wiara, Stałość, Miłość, Zwycięstwo, Pokora i Cierpliwość, a na ich czele ósma – zwycięska Durga, o Indro, demona Paki pogromco! [82]

One także porzuciły towarzystwo asurów i przyszły do ciebie. Będziemy odtąd mieszkać pośród was, bogów żyjących w prawdzie i świadomych Jaźni{5}. [83]

Gdy skończyła mówić bogini, powitali ją miłymi słowy boski ryszi Narada i Indra, demona Wrytry zabójca. [84]

A potem bóg wiatru, boga ognia przyjaciel, dmuchnąwszy leciutko, zaczął wiać pośród niebiańskich wyżyn wonnym i wszystkie zmysły kojącym podmuchem. [85]

A jeszcze potem wielki zastęp niebian zgromadził się w miejscu czystym i uświęconym pragnąc ujrzeć Indrę, rozdawcę darów z Lakszmi, jego małżonką u boku. [86]

Wtenczas siedzący w powozie, ciągnionym przez zielone konie, Indra tysiącooki razem z boginią Śri i swym przyjacielem boskim ryszim Naradą wznieśli się do niebios, a wszyscy bogowie powitali ich uroczyście. [87]

Potem szanowany przez wszystkich mędrców boski ryszi Narada, na znak dany przez Indrę, a który sama bogini zaaprobowała, powitał ją z szacunkiem i ogłosił jej przybycie wydarzeniem nadzwyczaj pomyślnym. [88]

Z jasnego nieba spadł na siedzibę Samoistnego Praojca deszcz ambrozji, a potężne bębny same zaczęły bębnić i wszystkie strony świata nagle zajaśniały. [89]

Odtąd w każdej porze roku Indra regularnie skrapiał deszczem zboża i nikt nie zbaczał ze szlachetnej ścieżki dharmy. Po tym zwycięstwie bogów nad demonami wnętrze ziemi wypełniło się drogimi kamieniami i cennymi minerałami, a na całej ziemi słyszało się stale dźwięczne głosy recytujących Wedy. [90]

Ludzie stali się szlachetni i lubowali się w odprawianiu rytuałów i składaniu ofiar i trzymali się czystej ścieżki, czyniąc zawsze dobro. I wszystkie istoty – ludzie, nieśmiertelni bogowie, kinnarowie, jakszasowie i rakszasowie rozwijali się wspaniale i żyli dostatnio, szczęśliwie i pięknie. [91]

I nigdy żaden kwiat ani żaden owoc nie spadał z drzewa przedwcześnie, nawet jeśli silne wiały wiatry; i nie ważył się nikt słów obraźliwych i nieczystych wypowiadać, a krowy, ilekroć dojone, tylekroć słodkie dawały mleko. [92]

Ci, którzy pragnąc się wewnętrznie rozwijać, czytać będą o tym, jak wspaniale uhonorowali boginię Śri wszyscy nieśmiertelni bogowie, wraz ze spełniającym wszystkie życzenia Indrą na czele, wielkie w swym życiu osiągną powodzenie! [93]

Tak tedy odpowiedziałem ci, o najlepszy z potomków Kuru, na twe pytanie o oznaki przyszłej wielkości człowieka oraz jego przyszłego upadku. Rozważywszy głęboko to, co usłyszałeś, staraj się wedle tego żywotem swoim kierować. [94]

Tutaj kończy się chwalebnej Mahabharaty,
Śantiparwanu, Księgi Ciszy,
rozdział dwieście dwudziesty pierwszy,
opowiadający o spotkaniu bogini Śri z Indrą.


{1} Pajasam (pāyasam) – słodki pudding z mleka i ryżu.

{2} Krysara (kṛsara) – danie sporządzone z sezamu i ziaren zbóż.

{3} Chodzi o to, że tradycja indyjska nakazywała karmić braminów.

{4} Dźaja (jayā) – sanskr. „zwyciężająca”.

{5} Jaźń – w oryginale sanskr. ātman.

Dodaj komentarz