1. W poprzednim rozdziale powiedzieliśmy o tym, jak aby urzeczywistnić Brahmana trzeba najpierw osiągnąć bezpośrednie poznanie, a potem oczyścić świadomość z wasan. Teraz powiemy o urzeczywistnieniu.
M.: Mój synu, teraz, kiedy dzięki praktyce dociekania (wićara) osiągnąłeś bezpośrednie poznanie Jaźni, powinieneś uprawiać kontemplację.
2. U.: Mistrzu, skoro już to osiągnąłem i moje zadanie jest spełnione, po co miałbym dalej kontemplować?
3-4. M.: Chociaż przez praktykowanie manany dochodzi się do bezpośredniego poznania Jaźni, to bez kontemplacji nie jest możliwe urzeczywistnienie Brahmana. Aby doświadczyć przeżycia „jestem Brahmanem”, musisz uprawiać kontemplację.
5-6. U.: Każesz mi uprawiać kontemplację w celu urzeczywistnienia Brahmana, a przecież ja już osiągnąłem bezpośrednie poznanie dzięki studiowaniu świętych tekstów. Dlaczego więc miałbym jeszcze uprawiać kontemplację?
M.: Jeśli chcesz powiedzieć, że ostatecznym wynikiem studiowania świętych tekstów jest urzeczywistnienie Brahmana, to któż może temu zaprzeczyć? Nikt. Rzeczywiście, to studiowanie musi się zakończyć urzeczywistnieniem Brahmana.
Spróbujmy teraz zastanowić się nad znaczeniem świętego zdania[11]. O czyją tożsamość tu chodzi? Kogo z kim? Z pewnością musi to być tożsamość świadka pięciu powłok indywiduum, czyli desygnatu słowa „Ty” z Brahmanem, czyli desygnatem słowa „To”; nie może to być tożsamość indywidualnej duszy z Brahmanem. Szukając, z pewnością przekonałeś się o prawdziwości identyczności świadomości świadka z Brahmanem. Jaki może być z tego dla ciebie pożytek?
U.: Jak możesz stawiać takie pytanie osobie, która przestudiowała święte teksty i poznała tożsamość świadka z Brahmanem i vice versa? Pożytek z tego jest oczywisty: przedtem poszukujący uczeń nie wiedział o tej tożsamości, a teraz jest jej świadom.
M.: Dzięki studiom dowiedziałeś się z pewnością, że świadek to Brahman i że niezmienny, absolutnie doskonały Brahman jest świadkiem. A jednak ta wiedza to jeszcze nie wszystko i nie może ona przybliżyć cię do celu. Przypuśćmy, że ubogi żebrak, który nic nie wie o tym, ze król, rezydujący w jego mieście, jest cesarzem całego świata, w pewnym momencie dowiaduje się o tym. Czy ta informacja może mieć jakikolwiek wpływ na poprawę jego sytuacji? Żadnego.
8. U.: Przed studiami panowała ignorancja. Po studiach jesteśmy mądrzejsi o wiedzę, że świadek jest Brahmanem. Miejsce ignorancji zajęła wiedza; oto pożytek.
M.: A co to ma do rzeczy? Czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie, świadek zawsze pozostaje Brahmanem. Twoje poznanie tego faktu nie uczyniło ze świadka Brahmana. Czy żebrak wiedział o tym, czy nie, król i tak był cesarzem. Poznanie tego faktu przez żebraka nie zrobiło z króla cesarza. Powiedz, czy coś stało się z tobą, gdy dowiedziałeś się, że świadek jest Brahmanem? Nie powinna w tobie zajść żadna zmiana.
U.: Dlaczego nie? Jest zmiana. Święty tekst uczy: „Ty jesteś Tym”. Wnikając w znaczenie tego zdania odkryłem, że świadek pięciu powłok, który jest we mnie, jest Brahmanem. Stąd wiem, że ja jestem Brahmanem, o czym mówi inne święte zdanie[12]. We mnie, który byłem nieświadomy tego, że świadek jest Brahmanem, zaświtało to poznanie, które zaowocowało urzeczywistnieniem Brahmana.
M.: Jak możesz twierdzić, że urzeczywistniłeś Brahmana? Jeśli zdanie „Ja jestem Brahmanem” znaczy dla ciebie, że to ty jesteś Brahmanem, to kto jest tym „ja”, jeśli nie indywidualna dusza, czyli ego? Jak może ego być Brahmanem? Tak samo, jak żebrak nie może nagle stać się królem, kiedy się dowie, że król jest cesarzem, tak i zmieniające się ego nigdy nie może być tożsame z niezmiennym Brahmanem.
10-14. U.: Z pewnością masz rację. Ale gdy docieka się „kim jestem?”, wtedy widać jasno, że przez brak rozróżniania niezmienny świadek błędnie uznał, że sam jest zmieniającym się stale ego. Teraz wie: „nie jestem zmieniającym się ciągle ego, lecz jestem nigdy nie zmieniającym się, świadomym świadkiem, który patrzy na ego”. Teraz dopiero świadek ma prawo powiedzieć: „jestem Brahmanem”. Jaką widzisz tu sprzeczność?
M.: Jak możesz utrzymywać, że to świadek mówi „jestem Brahmanem”? Czy to mówi niezmienny świadek, czy może zmienne ego? Jeśli myślisz, że mówi to Świadek, to jesteś w błędzie, gdyż świadek trwa niezmienny jako ten, który jest świadomy również poczucia „ja”. On sam nie jest tym pojęciem. Gdyby tak było, wtedy nie mógłby być świadkiem, ponieważ sam by się zmieniał. Będąc niezmiennym świadek jest wolny od najmniejszego nawet śladu jakiegokolwiek pojęcia, jak np. „ja” lub „Brahman” i w związku z tym nie może wiedzieć: „jestem Brahmanem”. Nie ma żadnej podstawy dla twojego stwierdzenia, że to świadek mówi „jestem Brahmanem”.
U.: Któż więc to wie i mówi: „jestem Brahmanem?”
M.: Z tego, co dotychczas powiedziano, wynika wniosek, że to indywidualna dusza (jīva), czyli ego, musi posiadać tę wiedzę.
U.: W jaki sposób doszedłeś do tego wniosku?
M.: W celu wyzwolenia się z kręgu powtarzających się narodzin i śmierci zaleca się tkwiącym w niewiedzy ludziom, aby dążyli do uzyskania poznania: „jestem Brahmanem”. Niewiedza nie dotyczy świadka. Tam, gdzie nie ma niewiedzy, nie może być również poznania. Tylko niewiedzący musi szukać poznania. Któż jeśli nie ego może być podmiotem niewiedzy lub poznania? Jest oczywiste, że Jaźń, będąc podłożem, na którym pojawia się poznanie lub niewiedza, sama musi być od nich wolna. Odwrotnie jest z ego; wiadomo, że może ono posiadać wiedzę bądź niewiedzę. Zapytaj je: „Czy znasz Jaźń, która patrzy na ciebie zawsze?” A ono odpowie: „Kim jest ta Jaźń? Nie znam jej”. Widzisz więc jasno, że niewiedza należy do ego (duszy).
Z nauk wedanty uczeń dowiaduje się o istnieniu wewnętrznego świadka w sobie i ma ogólne pojęcie, że świadkiem tym jest Jaźń. Kiedy potem zaczyna szukać tej Jaźni, wtedy zostaje usunięta zasłona niewiedzy i poznaje Jaźń bezpośrednio. I tutaj również widać jasno, że poznanie to należy do ego.
To nie świadek, a tylko dusza, ma poznanie lub niewiedzę, co do istnienia bądź nieistnienia wewnętrznego świadka. Zatem musisz przyznać, że to dusza ma poznanie: „jestem Brahmanem”. A teraz popatrz: zmieniająca się dusza nie może stać się tym samym, co świadek, tylko dlatego, że stała się świadoma istnienia niezmiennego świadka. Biedny żebrak nie może stać się królem tylko z tego powodu, że raz zobaczył króla. Tak samo zmienna dusza nie może stać się świadkiem. Zmienne istnienie nie może stać się Brahmanem, o ile nie stanie się patrzącą Jaźnią. Zatem nie jest możliwe doświadczenie „ja jestem Brahmanem”.
15. U.: Czemu mówisz, że samo zobaczenie świadka nie może spowodować, iż poznam, że to ja jestem świadkiem? Dusza działa jako ego nie wiedząc nic o swoim prawdziwym bycie, który jest podstawą i zarazem patrzącą Świadomością. A przecież dociekając swojej prawdziwej natury poznaje świadka i w nim, dobrze znanym jako niepodzielny i absolutnie doskonały Brahman, rozpoznaje siebie. Zatem doświadczenie „ja jestem Brahmanem” jest realne.
M.: To, co mówisz może być prawdą pod warunkiem, że dusza może rozpoznać samą siebie jako świadka. Bez wątpienia świadek jest Brahmanem. Ale jak może sam widok świadka pomóc duszy roztopić się w świadku? Dopóki dusza nie stanie się świadkiem, nie może poznać siebie jako świadka. Patrząc na króla, żebrak nie może przecież poznać, że sam jest królem. Lecz kiedy zostanie królem, wtedy będzie mógł. Podobnie dusza, pozostając zmienną i nie stając się niezmiennym świadkiem, nie może poznać siebie jako świadka. Jeśli dusza nie może stać się świadkiem, to jak miałaby się stać niepodzielnym, absolutnie doskonałym Brahmanem? To niemożliwe. Tak, jak na sam widok króla w mieście biedny żebrak nie może stać się królem, a tym bardziej władcą całego świata, tak też na sam widok świadka, który jest subtelniejszy od przestrzeni i wolny od triad takich jak podmiot poznający, akt poznawania i przedmiot poznania, wieczny, czysty, świadomy, wolny, rzeczywisty, najwyższy i szczęśliwy, dusza nie może stać się świadkiem, a tym bardziej niepodzielnym, absolutnie doskonałym Brahmanem i nie może wiedzieć: „ja jestem Brahmanem”.
16. U.: Jeśli jest tak, jak mówisz, to dlaczego w świętym zdaniu „aham brahmāsmi” („ja jestem Brahmanem”) słowa „ja” i „Brahman” mając ten sam przypadek (mianownik) stoją w apozycji[13]? Jeśli mamy stosować się do reguł gramatyki, to teksty Objawienia wyraźnie przyznają tę samą rangę duszy i Brahmanowi. Jak to wyjaśnisz?
17-18. M.: Zgodność przypadków w apozycji może wskazywać na dwojaką identyczność: mukhya i bādha, czyli nieuwarunkowaną i uwarunkowaną. W tym przypadku nie zachodzi identyczność nieuwarunkowana.
U.: Na czym polega ta identyczność nieuwarunkowana?
M.: Przestrzeń wewnątrz dzbana ma te same cechy, co przestrzeń w innym dzbanie, w izbie lub na zewnątrz. Zatem jedna przestrzeń jest identyczna z innymi przestrzeniami. Podobnie jest z powietrzem, ogniem, wodą, ziemią, światłem słońca itp. I jeszcze: bóstwo, przedstawione na jednym obrazie jest to samo, co na innym, a patrząca Świadomość (świadek) w jednej żywej istocie ta sama, co w innych. Mówiąc o identyczności duszy z Brahmanem teksty Objawienia nie mają na myśli tego rodzaju nieuwarunkowanej identyczności, lecz inną, uwarunkowaną.
U.: Na czym ona polega?
M.: Polega ona na tym, że gdy odrzuci się wszystkie powierzchowne zjawiska, wtedy objawia się wspólna podstawa wszystkiego[14].
U.: Proszę, wyjaśnij to.
M.: „Jestem Brahmanem” znaczy, że Brahmanem może być tylko ten byt, który pozostaje po odrzuceniu poczucia „ja”, czyli czysta świadomość. Absurdem byłoby stwierdzenie, że dusza, która nie odrzuciła swej indywidualności i nie stała się Brahmanem, może poznać siebie jako Brahmana. Biedny żebrak musi najpierw przestać być żebrakiem i zdobyć władzę nad krajem, aby móc poznać, że jest królem; człowiek dążący do boskości najpierw rzuca się do Gangesu i porzuciwszy ciało staje się istotą niebiańską; dzięki swej nadzwyczaj żarliwej miłości do bóstwa bhakta opuszcza ciało i roztapia się w bóstwie. We wszystkich tych przypadkach – kiedy żebrak zostaje królem, człowiek istotą niebiańską, a bhakta bóstwem, nie mogą oni zachować swej wcześniejszej indywidualności i jednocześnie identyfikować siebie jako wyższą istotę. Tak samo ten, kto dąży do Wyzwolenia musi najpierw przestać być indywiduum, zanim będzie miał prawo powiedzieć: „jestem Brahmanem”. Taki jest sens świętego zdania. Bez całkowitej utraty osobowości nie można zostać Brahmanem. Zatem utrata osobowości jest warunkiem koniecznym dla urzeczywistnienia Brahmana.
U.: Zmienna indywidualna dusza nie może stać się Brahmanem. Nawet, jeśli pozbędzie się indywidualności, to w jaki sposób miałaby stać się Brahmanem?
19. M.: Tak jak larwa osy, tracąc swoją naturę larwy staje się osą. Zrodzona przez osę larwa przebywa w gnieździe. Co jakiś czas osa przylatuje do gniazda i żądli larwę, która przez to żyje w ciągłym strachu przed swą dręczycielką. Ciągła pamięć o osie przeobraża larwę w osę. Podobnie ciągła kontemplacja Brahmana sprawia, że poszukujący uczeń traci swą pierwotną naturę i staje się Brahmanem. To jest urzeczywistnienie Brahmana.
20. U.: To porównanie nie jest dobre, gdyż dusza jest zmiennym i fałszywym obrazem, nałożonym na czysty Byt, czyli Brahmana, który jest Rzeczywistością. Kiedy fałszywa, sztuczna rzecz traci swą sztuczność, wtedy znika całkowicie; jak mogłaby się stać Rzeczywistością?
21. M.: Twoje wątpliwości co do tego, w jaki sposób nałożona treść może przeobrazić się w swoją podstawę, czyli Rzeczywistość, wyjaśnimy bardzo łatwo. Popatrz: domniemane srebro w masie perłowej znika i pozostaje tylko masa perłowa; sznur-wąż przestaje być wężem i pozostaje tylko sznur. Podobnie jest z duszą, nałożoną na Rzeczywistość, Brahmana.
U.: Złudzenie węża w sznurze czy też srebra w masie perłowej należy do kategorii nirupādhika-bhrama (błąd nieuwarunkowany, absolutny), natomiast złudzenie duszy jest uwarunkowane (sopādhika-bhrama) i jawi się jako nałożone na umysł. Tak długo, jak trwa umysł, będzie obecna również dusza, czyli indywiduum, a umysł jest wynikiem karmana. Dopóki ten karman nie zostanie wyczerpany, musi być też obecna dusza. Tak jak zobaczenie odbicia swojej twarzy w lustrze czy w wodzie uwarunkowane jest obecnością lustra lub wody, tak samo indywidualna dusza uwarunkowana jest obecnością umysłu, efektu naszych przeszłych czynów (karmana). Jak można się pozbyć tej iluzji osobowości?
M.: Bez wątpienia osobowość żyje tak długo, jak istnieje umysł. Gdy zabierzemy lustro, znika też odbity w nim obraz. Osobowość również może zniknąć, gdy uda się nam unieruchomić umysł w akcie kontemplacyjnym.
U.: Gdy osobowość w ten sposób znika, dusza staje się pustką. Stawszy się pustką, jak może stać się Brahmanem?
M.: Dusza jest tylko fałszywym zjawiskiem, które nie jest różne od swego podłoża. Jest uwarunkowana niewiedzą, czyli umysłem. Gdy się usunie niewiedzę, wtedy pozostaje nam dusza jako substratum, tak jak w przypadku osoby śniącej sen.
22-23. U.: Proszę, wyjaśnij to.
M.: W snach śniący człowiek funkcjonuje jako taijasa. Ten śniący nie jest ani identyczny z tym, który funkcjonuje w stanie jawy (viśva), ani też od niego odrębny. Gdyż człowiek, który śpi sobie spokojnie w łóżku nie porusza się, podczas gdy jako podmiot działający i doznający we śnie wędruje do różnych miejsc i wykonuje rozmaite czynności. Ten, który wędruje we śnie nie może być tym samym, który leży na łóżku. A czy może być kimś innym? Również nie. Gdyż kiedy zbudzi się ze snu, mówi: „We śnie odwiedziłem wiele różnych miejsc, robiłem różne rzeczy i byłem szczęśliwy lub nie”. Wyraźnie identyfikuje się z tym, który działał i doznawał we śnie. Co więcej, nie możemy tutaj stwierdzić obecności żadnego innego doznającego.
U.: Jeśli nie jest on ani tym samym, który doznaje w stanie jawy ani też nie jest od niego różny, to kim w takim razie jest ów podmiot doznający we śnie?
M.: Będąc wytworem siły iluzji snu, podmiot doznający we śnie sam jest też tylko iluzją, jak wąż w sznurze. Kiedy ustaje działanie sennej iluzji, wtedy ten, kto jest podmiotem doznawania we śnie znika, by zbudzić się jako doznający w stanie jawy, prawdziwa podstawa tamtej sennej iluzji. Podobnie dusza doświadczająca świata nie jest ani niezmiennym Brahmanem, ani nie jest kimś innym od Brahmana. W umyśle, który jest wytworem niewiedzy, odbija się Jaźń: to jej odbicie jawi się jako zmienne, indywidualne „ja”, doświadczające świata. Jest ona nałożonym, pozornym zjawiskiem. Ponieważ to, co nałożone, nie może być odrębne od swego podłoża, to doświadczające „ja” nie może być odrębne od Jaźni absolutnej.
U.: Więc kim ono jest?
M.: Ponieważ to doświadczające „ja” na zmianę to pojawia się w wytworzonym przez niewiedzę umyśle, to znika w głębokim śnie lub w stanie utraty przytomności, wnioskuje się o nim, że jest tylko widmem. Kiedy natomiast znika umysł, wtedy jednocześnie z jego zniknięciem, dusza staje się swoją podstawą, Prawdziwym Bytem, czyli Brahmanem. Niszcząc umysł dusza może poznać siebie jako Brahmana.
24. U.: Przecież niszcząc umysł dusza gubi sama siebie, jak więc może mówić: „jestem Brahmanem”?
M.: Kiedy człowiek budzi się ze snu, wtedy ten, który wędrował we śnie nie ginie, lecz wyłania się jako podmiot doznawania w stanie jawy. Podobnie, gdy ginie umysł, wtedy dusza wyłania się jako prawdziwy Byt-Brahman. Zatem gdy tylko uda się tak zniszczyć umysł, że nie zostanie po nim ani śladu, wtedy powstanie w duszy pewność: „jestem Bytem-Świadomością-Szczęśliwością; ja, Jaźń jestem Brahmanem”.
U.: W takim razie ten stan musi być niezmienny, jak stan głębokiego snu. Jeśli tak, to jak jest możliwe doświadczenie „jestem Brahmanem”?
M.: Tak jak kiedy skończy się sen i ten, który wędrował we śnie budzi się i mówi: „wydawało mi się, że wędruję przez nieznane krainy, a przecież cały ten czas leżałem w łóżku”; albo jak szaleniec, wyleczony ze swego szaleństwa cieszy się, że jest znowu sobą; albo jak chory, który wrócił do zdrowia i wspomina swe minione cierpienia; albo jak biedak, który został królem i cieszy się, i zapomina o swym nędznym losie; albo jak człowiek, który poszedł do nieba, raduje się swym nowym szczęściem; lub jak szczęśliwy jest bhakta, który połączył się ze swym Panem, tak samo dusza, która stała się Brahmanem, zadaje sobie pytanie, jak to było możliwe, że przecież będąc cały czas Brahmanem wędrowała jako bezradne stworzenie, tworząc sobie wyobrażenia świata, Boga i innych istot, co stało się z tym wszystkim i jak to możliwe, że teraz jest tylko Bytem-Świadomością-Szczęśliwością wolną od jakichkolwiek zmian, wewnętrznych czy zewnętrznych i z całą pewnością doświadcza Najwyższej Szczęśliwości Brahmana. Takie urzeczywistnienie jest dla duszy możliwe tylko i wyłącznie pod warunkiem całkowitego zniszczenia umysłu.
25. U.: Doświadczać może tylko umysł. Jeśli zostanie zniszczony, to kto wtedy będzie miał doświadczenie „jestem Brahmanem”?
M.: Masz rację. Ale zniszczenie umysłu może być dwojakie, zależnie od tego, czy dotyczy umysłu, który ma określoną formę (rūpa), czy też nie posiada formy (arūpa). Zniszczenie umysłu, o którym do tej pory mówiliśmy, dotyczy umysłu mającego określoną formę. Dopiero kiedy zostanie zniszczony umysł niemający określonej formy, wtedy tak jak powiedziałeś, doświadczenie będzie niemożliwe.
U.: Proszę, objaśnij te dwa rodzaje umysłu oraz ich zniszczenie.
M.: Na umysł mający określoną formę składają się wasany, przejawiające się jako zjawiska (vṛtti). Ich usunięcie jest jednocześnie zniszczeniem mającego określoną formę umysłu. Gdy znikają wasany, wtedy następuje stan samadhi, w którym nie ma snu ani nie widzi się świata, a jest tylko niezmienny Byt-Świadomość-Szczęśliwość, który jest umysłem bez określonej formy. Utrata tego stanu równa się zniszczeniu tego umysłu bez formy. Gdyby to rzeczywiście nastąpiło, wtedy żadne doświadczenie nie byłoby możliwe – nawet doświadczenie urzeczywistnienia Najwyższego Szczęścia.
U.: Kiedy ma to miejsce?
M.: W momencie śmierci wyzwolonego. Dopóki żyje on w ciele, jest to niemożliwe. Umysł wyzwolonego jest zniszczony w swym aspekcie mającym formę, lecz nie jest zniszczony w niemającym formy aspekcie Brahmana. Stąd możliwe jest doświadczenie Szczęśliwości u mędrców wyzwolonych za życia.
26-27. U.: Czy mógłbyś w kilku słowach opisać, czym jest urzeczywistnienie?
M.: Urzeczywistnienie polega na odkryciu czystej świadomości, której naturą jest tylko Byt-Świadomość-Szczęśliwość i doświadczenie „jestem Brahmanem”. Następuje to po zniszczeniu mającego określoną formę umysłu, działającego jako czynnik ograniczający indywiduum (upādhi).
U.: Czy inne autorytety potwierdzają tę opinię?
M.: Tak. Śri Śankaraćarja powiedział: „Będąc w stanie niewiedzy i nie pomnąc swej identyczności z Brahmanem, człowiek prawdziwie wierzy, że jest ciałem; gdy jednak pozna, że naprawdę wolny jest od iluzji ciała, wtedy stale doświadcza siebie jako identycznego z Brahmanem Bytu-Świadomości-Szczęśliwości. Ten dający niewzruszoną pewność prawdy stan nazywa się urzeczywistnieniem. Mędrcy mówią, że urzeczywistnienie jest to stały stan prawdziwej Jaźni.
U.: Który z mędrców tak powiedział?
M.: Wasisztha w Joga Wasiszcie: „Stały stan prawdziwej Jaźni jest wtedy, gdy umysł pozostaje wolny od myśli, nieruchomy i niezmienny jak skała. Lecz nie może to być sen ani nie może być świadomy dwójni”.
30-31. Czy można w takim razie dojść do przeżycia „jestem Brahmanem” bez zniweczenia mającego określoną formę umysłu i bez ugruntowania się w prawdziwej Jaźni? Nie można. Krótko mówiąc, trzeba unieruchomić umysł, aby doprowadzić do usunięcia poczucia odrębności i trwać w tym stanie jako prawdziwy podmiot, prawdziwa Jaźń, Byt-Świadomość-Szczęśliwość. Wtedy zgodnie ze świętym zdaniem „jestem Brahmanem” nastąpi urzeczywistnienie Brahmana. Z drugiej strony, gdy już osiągnie się to urzeczywistnienie, wtedy z pozycji mocy tego stanu mówienie „jestem Brahmanem” jest głupotą gorszą od głupoty ubogiego żebraka, który zobaczywszy króla woła „jestem królem!”. Urzeczywistnienie Brahmana to nie puste słowa, lecz niezłomne trwanie w swej własnej naturze Jaźni.
32. U.: Jak będzie się zachowywał Mędrzec, o którym z całą pewnością można powiedzieć, że bezbłędnie i na stałe urzeczywistnił Brahmana?
M.: Trwając niezmiennie jako Byt-Świadomość-Szczęśliwość, niedwoisty, doskonały, samotny, jeden jedyny, Mędrzec pozostaje niewzruszony nawet, jeśli dotykają go konsekwencje jego dawnych czynów (prārabdha-karman).
33-35. U.: Jak może taki mędrzec być poddany jeszcze jakimś doświadczeniom, wynikającym z jego dawnych czynów, skoro jest już Brahmanem?
M.: Dla mędrca ugruntowanego w stanie prawdziwej Jaźni nie może być już żadnego karmana do spełnienia. Skoro nie ma karmana, to nie może być również owocowania, a w konsekwencji nie może być żadnego doznawania ani działania. Tam, gdzie jest tylko niezmienny Brahman, nie może być ani podmiotu doświadczającego, ani aktu doświadczania, ani przedmiotu doświadczenia. Dlatego nie można twierdzić, że wyzwolonemu pozostał jeszcze jakiś karman.
U.: A dlaczego nie mielibyśmy powiedzieć, że karman wyzwolonego spełnia się sam z siebie?
M.: Kto zadaje to pytanie? Musi to być osoba ulegająca iluzji, a nie mędrzec.
U.: Czemu tak myślisz?
M.: Doświadczenie związane jest ze złudzeniem. Gdzie jest jedno, tam jest też i drugie. Dopóki nie ma żadnego przedmiotu, doświadczenie nie jest możliwe. Wszelkie poznanie, odnoszące się do przedmiotów, jest złudzeniem. W Brahmanie nie ma dwoistości; wszystkie nazwy i formy są nałożone na Brahmana wskutek niewiedzy, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Dlatego mówię, że ten, kto zadaje to pytanie, musi być ignorantem, a nie mędrcem. Mędrzec, który zbadał naturę przedmiotów i wie, że są one tylko zrodzonymi z niewiedzy nazwami i formami, trwa niezmiennie jako Brahman i wie, że wszystko jest tylko Brahmanem. Któż miałby doznawać i czego? Nikt i niczego. Zatem dla mędrca nie ma ani karmana do spełnienia, ani aktualnych doznań, ani żadnej w ogóle aktywności.
36-37. U.: A jednak nie widzimy wcale, aby mędrzec był wolny od karmana; widzimy natomiast, że jest poddany działaniu karmana jak zwykły człowiek. Jak to wyjaśnisz?
M.: Z jego punktu widzenia nie ma czegoś takiego, jak nagromadzony karman, który musi zaowocować, ani czegoś takiego jak doznanie lub działanie.
U.: A jaki jest jego punkt widzenia?
M.: Dla Mędrca istnieje tylko czysta, niezamącona przestrzeń Absolutnego Poznania.
U.: Ale przecież widzimy, że poddawany jest różnym doświadczeniom.
M.: Tylko inni widzą go takim. On sam nie jest tego świadomy.
38-39. U.: Czy taki pogląd potwierdzają również inne autorytety?
M.: W Wiweka-ćudamani Śri Aćarja[15] powiada: „Jednocześnie z pojawieniem się poznania, opuszcza mędrca niewiedza wraz ze wszystkimi swoimi wytworami i nie może on już dłużej być podmiotem doznawania. Ale zwykli ludzie chcą wiedzieć, jakim to sposobem mędrzec nadal żyje w ciele i działa tak jak inni. Aby im to wyjaśnić, Pisma mówią o działaniu siły bezwładności karmana[16] zastrzegając przy tym, że z punktu widzenia mędrca sprawa wygląda całkiem inaczej.
U.: Jeśli mędrzec rzeczywiście niczego nie doznaje, to czemu inni ludzie widzą go jako doznającego?
M.: Uważają go za doznającego tylko z powodu ich własnej niewiedzy.
41-43. U.: Czy to możliwe?
M.: Tak. Ignorant widzi niedwoistą, czystą Przestrzeń Absolutnego Poznania jako wielość istot, świat, Boga, rozmaite nazwy i formy, ja, ty, on, ona, to i tamto. Tak jak złudzenie srebra w macicy perłowej, węża w sznurze, naczyń w glinie lub ozdób w złocie, tak samo rozmaite nazwy i formy w Przestrzeni Poznania wprowadzają ignoranta w błąd. Mędrzec, który w wyniku długotrwałej praktyki rozpoznawania zniszczył niewiedzę i osiągnął prawdziwe poznanie, będzie od tej pory trwał zawsze tylko jako Przestrzeń Absolutnego Poznania, nieświadomy doznań, będących konsekwencją działania i nieświadomy świata. Będąc Nią, może być świadomy tylko jako Przestrzeń Poznania.
A jednak mimo to inni ludzie z powodu swej niewiedzy widzą go inaczej, to znaczy widzą go jako wcielona istotę, działającą tak jak oni sami. Lecz on pozostaje czystą, niczym nie zabarwioną przestrzenią, bez najmniejszego śladu aktywności.
44-46. U.: Czy mógłbyś jakimś przykładem zilustrować, w jaki sposób mędrzec pozostając biernym ukazuje się innym jako działający?
M.: Dwóch przyjaciół śpi w jednej izbie. Jeden z nich zapada w głęboki sen, podczas gdy drugiemu śni się, że gdzieś wędruje wraz ze swym przyjacielem. Choć ten w rzeczywistości leży spokojnie, drugi, który śni, widzi go jako wędrującego. Podobnie jest z mędrcem: chociaż pozostaje bezczynny jako przepełniona szczęściem Przestrzeń Absolutnego Poznania, to inni ludzie, którzy w swej niewiedzy przykuci są do nazw i form, widzą go jako działającego. Teraz powinno być dla ciebie jasne, że mędrzec, będąc czystą Jaźnią, nie jest zajęty żadną działalnością, a tylko sprawia takie wrażenie.
47-48. U.: Nie podoba mi się stwierdzenie, że wyzwolony w ogóle niczego już nie doświadcza. Skłonny jestem jednak przyznać, że jego aktywność jest tylko złudzeniem. Gdyż Poznanie może zniszczyć złoże karmiczne już nagromadzone oraz to, które ma dopiero powstać, lecz nie może zniszczyć tego, które aktualnie rozpoczęło owocowanie. Tak długo jak ten karman się nie wyczerpie, to nawet z punktu widzenia mędrca jego aktywność, chociaż iluzoryczna, będzie trwała nadal.
M.: Nie, to niemożliwe. W którym ze stanów istnieją te trzy rodzaje karmana: w stanie poznania, czy w stanie niewiedzy? Oczywiście, że w stanie niewiedzy. Trzeba więc stwierdzić z całą stanowczością: „te trzy rodzaje karmana działają tylko w stanie niewiedzy”. W stanie Poznania, gdzie nie ma złudzenia, nie ma też prarabdha- karmana. Trwając niewzruszenie jako transcendentna Jaźń, jak można doświadczyć złudzenia owocowania karmana? Czy złudzenie snu powraca do człowieka, który już się obudził? Dla pozbawionego złudzeń mędrca nie może być już doświadczeń karmana. Pozostaje on nieświadomy świata, ale świadomy Jaźni jako niedwoistej, niepodzielnej, jedynej, potężnej, niezmiennej Przestrzeni Absolutnego Poznania i niczego poza nią.
49. U.: Upaniszady mówią wyraźnie o karmanie mędrca: „Dopóki nie wyczerpie się karman, mędrzec nie będzie mógł opuścić ciała i będzie podejmował iluzoryczne działania”.
M.: Nie masz racji. Działania i doświadczenia wynikające z owocującego karmana, a także świat wydają się złudzeniem dążącemu do osiągnięcia poznania uczniowi, lecz znikają całkowicie w przypadku mędrca, który osiągnął cel. Dążący do poznania uczeń praktykuje w taki oto sposób: „Jestem świadkiem. Przedmioty oraz czynności są widziane i poznawane przeze mnie. Ja jestem świadomy, a to wszystko jest pozbawione świadomości. Tylko Brahman jest rzeczywisty; wszystko inne jest nierzeczywiste”.
Ta praktyka kończy się i osiąga swój cel, gdy uczeń wejdzie w stan, w którym wszystkie obserwowane obiekty, cały przedmiot widzenia, jako nieświadomy i składający się z nazw i form, które nie mogą istnieć w przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości, znika. Gdy nie ma przedmiotu widzenia, wtedy świadek, nie mając już czego obserwować, również znika rozpuszczając się w Brahmanie. Teraz pozostaje już tylko Jaźń, która jest Brahmanem. Dla mędrca świadomego jedynie Jaźni istnieje tylko Brahman i nie ma myśli o karmanie lub działaniu w świecie.
U.: Czemu więc teksty Objawienia wspominają o karmanie wyzwolonego mędrca?
M.: Teksty Objawienia nie mówią tego do wyzwolonego mędrca.
U.: A do kogo?
M.: Tylko do ignoranta.
U.: Dlaczego?
M.: Chociaż w swym stanie wyzwolenia mędrzec nie doznaje już owocowania karmana, zwykli ludzie, ulegając złudzeniu, widzą jego działanie. Nawet jeśli powie się im, że mędrzec nie doznaje ani nie działa, nie przyjmują tego lecz w dalszym ciągu zastanawiają się nad tym, w jaki sposób taki mędrzec działa. Aby usunąć te wątpliwości, Pisma mówią ignorantowi, że mędrcowi pozostało jeszcze nieco karmana, który właśnie rozpoczął owocowanie i proces ten musi dobiec końca. Lecz nie mówią mędrcowi: „masz jeszcze karmana, który musi zakończyć owocowanie”. Zatem mówiąc o karmanie pozostałym jeszcze mędrcowi, w rzeczywistości teksty Objawienia nie mówią o tym z jego punktu widzenia.
50-51. U.: Urzeczywistnienie może nastąpić dopiero po całkowitym unicestwieniu osobowości. Ale któż zechce poświęcić swą własną osobowość?
M.: Kto żarliwie pragnie przekroczyć ten ocean cierpienia powtarzających się narodzin i śmierci, i osiągnąć stan czystego i wiecznego Brahmana, ten chętnie złoży w ofierze swą osobowość. Tak jak człowiek, który pragnie dostać się do nieba, z własnej woli podpala swe ciało lub topi się w Gangesie, aby zakończyć to ludzkie życie i odrodzić się jako istota niebiańska, tak samo uczeń poszukujący wyzwolenia poprzez praktyki śrawany, manany i nididhjasany (słuchania, myślenia i kontemplacji) składa w ofierze swą osobowość, aby stać się Najwyższym Brahmanem.
52. Na tym kończy się rozdział o urzeczywistnieniu. Uczeń pracowity i pilny, który zrozumiał jego treść, będzie w stanie zniszczyć umysł, który będąc przyczyną i podstawą osobowości jest czynnikiem ograniczającym i żyć wiecznie jako czysty Brahman.
[11] Z kontekstu wynika, że chodzi tu o znaczenie zdania „tat tvam asi” – „Ty jesteś Tym” (przyp. tłum.).
[12] „aham brahmāsmi” – „Ja jestem Brahmanem” (przyp. tłum.).
[13] Apozycja – łac. „przyłożenie”, przydawka rzeczownikowa zgadzająca się w przypadku i liczbie z rzeczownikiem podstawowym. W języku polskim słowo „Brahman” występuje w tym zdaniu w narzędniku (przyp. tłum.).
[14] Warunkiem tej identyczności jest więc odrzucenie powierzchownych zjawisk (przyp. tłum.).
[15] Śankara (przyp. tłum.).
[16] Podaje się w tym miejscu przykład rozpędzonego koła lub wyłączonego silnika elektrycznego, który nadal się obraca, pomimo tego że dopływ prądu został odcięty (przyp. tłum.).