Rozdział 5 – Manana – O myśleniu

1. U.: Mistrzu, po tym co od ciebie usłyszałem, pojęcie Jaźni stało się dla mnie jasne, lecz jest to tylko poznanie pośrednie. Proszę, naucz mnie, jak praktykować mananę, która rozprasza mrok niewiedzy, skrywającej teraz Jaźń i umożliwia bezpośrednie doświadczenie Jaźni.

M.: Stałe kierowanie subtelnego strumienia myśli ku niedwoistej Jaźni, o której mamy  teraz tylko ogólne pojecie nazywane jest mananą (rozmyślaniem).

3-4. U.: Proszę, powiedz mi o jej „przyczynie”, „naturze”, „skutku”, „granicy”i „owocu”.

M.: Zdolność rozróżniania tego, co rzeczywiste i nierzeczywistego jest „przyczyną” rozmyślania; wnikanie w Prawdę niedwoistej Jaźni jest jej „naturą”; usunięcie zasłony niewiedzy, która każe nam mówić: „To nie jaśnieje” jest jej „skutkiem”; brak nawrotu raz usuniętej zasłony jest jej „granicą”, a jej „owocem” jest bezpośrednie doświadczenie Jaźni. Tak mówią Mędrcy.

U.: Dlaczego mówi się, że zdolność odróżniania tego, co rzeczywiste od nierzeczywistego jest „przyczyną” manany?

M.: Tylko ten, kto dzięki odróżnieniu rzeczywistego od nierzeczywistego osiągnął poznanie pośrednie, zdolny jest do poszukiwania bezpośredniego doświadczenia Jaźni przez uprawianie wićary. Nikt inny nie może osiągnąć powodzenia w stosowaniu tej metody.

6. U.: Dlaczego za „przyczynę” manany nie możemy uznać pragnienia Wyzwolenia?

M.: Samo tylko pragnienie Wyzwolenia nie czyni jeszcze człowieka zdolnym do wnikania w Jaźń. Bez śrawany (słuchania) nie można mieć nawet poznania pośredniego. Jak można znaleźć rzecz, o której nie ma się zielonego pojęcia? Do szukania Jaźni można przystąpić dopiero wtedy, kiedy pozna się jej naturę. Nie wiedząc nic o naturze Jaźni, jak można jej poszukiwać? Samo tylko pragnienie Wyzwolenia to za mało.

7. U.: Czyżby to pragnienie nie prowadziło do szukania? Wraz z narastaniem tego pragnienia człowiek zacznie przecież dowiadywać się o naturze Jaźni i zdobywać poznanie pośrednie, które musi skłonić go do poszukiwań.

M.: To, co teraz powiedziałeś w gruncie rzeczy sprowadza się do stwierdzenia, że poszukujący osiągnął zdolność rozróżniania. Teraz już nie tylko pragnie on Wyzwolenia, lecz przeprowadza w swoim intelekcie to subtelne rozróżnienie. Dzięki śrawanie pojawia się u nas owa zdolność intelektualnego odróżniania rzeczywistego od nierzeczywistego, czyli „Ja” od „nie-ja”. To właśnie jest nazywane poznaniem pośrednim. Śastry twierdzą, że tylko ten, kto ma poznanie pośrednie jest w stanie odróżnić rzeczywiste, czyli „Ja” od nierzeczywistego, czyli „nie-ja” i tylko taka osoba jest zdolna do podjęcia wićary. Zatem zdolność rozróżniania jest warunkiem koniecznym dla wićary.

8-12. U.: Skoro pragnienia Wyzwolenia nie możemy uznać za szczególną (viśeṣa) przyczynę manany, to czy moglibyśmy za taką uznać na przykład bezpragnieniowość lub stan spokoju ?

M.: Wymienione przez ciebie praktyki są tylko zwykłymi pomocami dla manany, lecz nie jej szczególną przyczyną. Człowiek nie mający pragnień i pozostający w spokoju niekoniecznie musi mieć poznanie pośrednie Jaźni, nie będzie zatem zdolny do podjęcia praktyki poszukiwania Jaźni. Są wśród ascetów spokojni ludzie nie mający pragnień, ale nie pragnący Wyzwolenia. Skoro zaś nie pragną Wyzwolenia, to znaczy, że w ogóle nie słyszeli o Jaźni.

U.: Na jakiej podstawie twierdzisz, że oni nie pragną Wyzwolenia?

M.: Wobec tego, że uprawiają oni praktyki ascetyczne, lecz nie podejmują śrawany, wnioskuje się u nich brak pragnienia Wyzwolenia.

U.: Nie, przecież oni też mogą pragnąć Wyzwolenia.

M.: Jeśli by tak było, to musieliby porzucić swoje praktyki ascetyczne, przebywać stale z Mistrzem i słuchać jego nauk o Jaźni. Gdybyśmy nawet założyli, że oni już wykonali śrawanę, to mając osiągnięte poznanie pośrednie musieliby zacząć praktykować mananę. Jeśli ktoś nie wykonał prawidłowo śrawany, to chociażby posiadł bezpragnieniowość i spokój, nie potrafi odróżnić rzeczywistego od nierzeczywistego i jest przez to niezdolny do podjęcia poszukiwania Jaźni. Bezpragnieniowość itp. mogą pomóc w tym poszukiwaniu, ale nie są jego główną przyczyną. Jest nią wyłącznie zdolność rozróżniania rzeczywistego od nierzeczywistego.

13-14. U.: Czy Jaźni nie można urzeczywistnić bez stosowania wićary, a przy pomocy samej tylko bezpragnieniowości (vairāgya) i zaprzestania działania?

M.: Nie. Z powodu braku wnikania straciliśmy Jaźń z oczu; aby ją odzyskać konieczna jest wićara. Bez niej nawet tysiące praktyk ascetycznych nic nie pomogą. Stałe szukanie (dociekanie) Jaźni jest jedynym lekarstwem na ślepotę ignoranta, u którego oko umysłu zostało, z powodu braku wnikania, zamglone zasłoną mroku. Jaźni nie można poznać inaczej, jak tylko okiem mądrości, osiągniętej dzięki wnikaniu.

15-16. U.: Na czym polega to dociekanie Jaźni?

M.: Naturą tego dociekania jest kierowanie skupionego umysłu ku wnętrzu pięciu powłok, gdzie Jaźń jaśnieje jako „ja” w ciele, zmysłach itp. oraz stawianie pytania: „kim jest to „ja”?, „gdzie jest to „ja”? i „jakie ono jest”? Wnikanie subtelnym umysłem w Rzeczywistość, czyli Jaźń, zakrytą pięcioma powłokami powinno się praktykować stale.

17. U.: Wcześniej już powiedziano, że Jaźń jest wszechprzenikająca i jako taka wszechobecna. Dlaczego więc mamy szukać wszechobecnej Jaźni tylko wewnątrz pięciu powłok? Poza tym przyjęliśmy, że powłoki są nierealne. W jaki sposób zatem badanie rzeczy nierealnych, jakimi są powłoki, może nas doprowadzić do poznania Rzeczywistości?

18-19. M.: To prawda, Jaźń jest wszechobecna. Ale jej poznanie jest ciągle jeszcze niemożliwe, gdyż przeszkadzają zasłony pięciu powłok. Jaźni, która spoczywa ukryta w tych powłokach trzeba szukać właśnie tam, a nie gdzie indziej. Rzeczy zgubionej szuka się w miejscu, gdzie została zgubiona – gdy zgubiliśmy coś w domu, nie szukamy tego w lesie. Tak samo Jaźń, schowaną pod pięcioma powłokami i pozostającą nierozpoznaną z powodu błędnego identyfikowania jej z kolejnymi powłokami można znaleźć tylko oddzielając od niej niechciane elementy, w tym przypadku pięć powłok.

U.: Jak jest możliwe, aby badanie rzeczy nierealnych prowadziło do poznania Rzeczywistości?

M.: Nierealne powłoki muszą zostać usunięte, by odsłonić skrywaną przez nie Rzeczywistość. Są one nałożone na rzeczywistą Jaźń. Trzeba je koniecznie przebadać i upewnić się, że są nierealne, tak, by mogła zostać poznana ich podstawa, którą jest jedyna Rzeczywistość. Dopóki nie wejrzy się głęboko w te pułapki zewnętrzne, zastawione na Jaźń, dopóty nie można odkryć ich podłoża, czyli Rzeczywistości.

Czy znajdzie się w świecie ktoś, kto potrafiłby odkryć sznur bez uważnego zbadania widzianego węża, chociaż jest on nałożony na sznur i tym samym nierealny? Albo inaczej: czy znajdzie się taki, który zbadawszy dokładnie widzianego węża, nie odkryłby, że jest to sznur? Nie. Tak więc poszukujący uczeń powinien najpierw dzięki słuchaniu dowiedzieć się, że powłoki są nałożone na Jaźń i nierealne; lecz potem powinien subtelnym aktem świadomości zgłębiać tę nabytą wiedzę i we własnym doświadczeniu odkryć jej prawdę. Tak samo, jak w bezpośrednim doświadczeniu rozpoznaje się, że nasze ciało fizyczne wzrasta dzięki zjadanemu pożywieniu i jest tylko zbudowaną z pokarmu powłoką Jaźni, tak również poprzez rozpoznanie ich charakterystycznych cech powinno się zidentyfikować pozostałe cztery subtelniejsze powłoki, o których zwykle ludzie nie wiedzą, lecz nauczają o nich Pisma i Nauczyciele; potem trzeba je przeniknąć świadomością i doświadczyć ich bezpośrednio; równocześnie trzeba też rozpoznać, że stanowią one tylko powłoki i sukcesywnie je odrzucać, aby odkryć ich świadka, Świadomość-Byt, czyli Jaźń.

20. U.: Jak objawia się Jaźń, gdy się jej szuka po zbadaniu i odrzuceniu pięciu powłok?

M.: To szukanie jest tylko myśleniem o Jaźni, czyli mananą. Nieustanne myślenie o Jaźni, spoczywającej wewnątrz pięciu powłok, musi spalić ową zasłonę, która każe nam mówić: „To nie jaśnieje”.

U.: Jak to możliwe?

M.: Tak jak uważne przyjrzenie się sznurowi-wężowi, który przeszkadza ujrzeniu sznura, niszczy niewiedzę co do sznura, tak samo ostre i przenikliwe pytanie o Jaźń, trwającą jako świadek pięciu powłok niszczy niewiedzę, która sprawia, iż wierzymy, że Jaźń „nie istnieje” i „nie jaśnieje”. Tak jak słońce w pełnej swej chwale oświetla wszystko, gdy wiatr rozwieje chmury, tak samo zajaśnieje w pełni swej chwały wszystko widząca Jaźń, gdy tylko zniszczona zostanie zasłona mroku. Dlatego konieczna jest wićara.

21. U.: Jak długo powinno się praktykować wićarę?

M.: Mówi się, że „granicą” manany jest niepowracanie mroku niewiedzy. Dlatego powinno się kontynuować praktykę aż do czasu, kiedy mrok niewiedzy przestanie powracać.

22-24. U.: Czy raz usunięta zasłona może znowu powracać?

M.: Tak. Z faktu, że w dalszym ciągu pojawiają się wątpliwości, musi wynikać wniosek, że niewiedza ciągle jeszcze istnieje.

U.: Jak jest możliwe, aby pozostawały jeszcze jakieś wątpliwości po tym, jak Jaźń została urzeczywistniona?

M.: Po przebadaniu i odrzuceniu pięciu powłok jako nierealnych okazuje się, że wszystko widząca Świadomość Jaźni jest jedyna w swoim rodzaju, delikatniejsza, subtelniejsza niż przestrzeń, a nawet niż pustka. Teraz, kiedy odrzuciło się powłoki jako nierealne i nie ma nic poza lżejszą od pustki Jaźnią, może pojawić się lęk, że pozostanie się w nicości lub pustce.

U. Jak to możliwe?

M.: Przewyższając wszystko, Jaźń nie ma nic wspólnego z tym światem, ani z działaniem w tym świecie; przekracza Ona również pustkę; stąd doświadczenie Jaźni jest unikalne i nieziemskie. Może się wówczas pojawić lęk: „Czyż to mogę być ja? To niemożliwe – jak mogę być taką pustką?” Nawet doświadczywszy stanu niepodzielnej Jaźni można nie ufać własnemu przeżyciu; uważa się je za niemożliwe i pojawia się wielka wątpliwość. Początek tej wątpliwości daje poczucie niemożliwości. Dlatego powiada Wjasa w Brahma-sutrach: āvṛtti asakṛd upadeśāt – „Ponieważ Pisma wielokrotnie powtarzają swoje instrukcje, konieczne jest powtarzanie (słuchania, myślenia i kontemplacji Jaźni)”.

25. U.: Co jest „owocem” rozmyślania?

M.: Poprzez długotrwałą praktykę zostaje zniszczona zasłona; wraz z jej zniszczeniem znika również poczucie niemożliwości poznania Jaźni; wówczas nastaje kres wszelkich przeszkód i następuje bezpośrednie doświadczenie Jaźni, tak jasne i niewzruszone jak widok jabłka na twojej dłoni. To jest „owoc” manany.

26. U.: Czym jest to bezpośrednie doświadczenie?

M.: Można bardzo łatwo odróżnić słońce od chmury, która je zasłania; kiedy w ten sam sposób odróżni się Jaźń od ego (ahaṁkāra), to to właśnie będzie bezpośrednim doświadczeniem. Jest ono „owocem” rozmyślania .

27. Jesteś mądrym dzieckiem, mój synu, powiedziałem ci już wszystko o mananie. Do ciebie należy teraz zbadanie pięciu powłok, odrzucenie ich jako nierealnych, a potem skierowanie subtelnego umysłu ku wnętrzu, aby znaleźć najsubtelniejsze „Ja” i odróżnić je jasno i wyraźnie od nie-ja.

28. U.: Mistrzu, nawet kiedy bardzo się staram, by ostro i przenikliwie dociekać, nie jestem w stanie powiedzieć: „To są powłoki, a to jest najgłębsza Jaźń, różna od nich”. Nie mogę doświadczyć Jaźni bezpośrednio. Czemu tak jest?

M.: To z powodu nie mającej początku niewiedzy.

U.: W jaki sposób powstaje ta niewiedza?

M.: Powstaje z zasłony, o której powiedzieliśmy już wcześniej.

U.: Jak?

M.: Chociaż Jaźń i ego są z natury całkiem jedno od drugiego różne, owa zasłona ukazuje je, jakby były tym samym.

U.: Proszę, wyjaśnij to.

M.: Popatrz: chociaż sznur i wąż znacznie się od siebie różnią, to jednak zdarza się, że gdy nie wiemy, iż widziany przez nas przedmiot to sznur, wydaje nam się, iż widzimy węża. Zatem niewiedza co do sznura sprawia, iż jawi się on nam jako wąż. W podobny sposób okryta zasłoną mroku Jaźń nie jaśnieje i zamiast niej widzimy tylko ego (ja-sprawca).

29-31. Dlatego staraj się poznać naturę pięciu powłok, znajdź je, zidentyfikuj i odrzuć jako nie-ja. Musi istnieć niepodlegający zmianom świadek zmian, który stwarza i niszczy wszystkie te zjawiska. Znajdź Go i rozpoznaj jako Jaźń.

U.: Gdzie może przebywać różny od zjawisk świadek?

M.: Znana jest trójka, składająca się z poznającego, aktu poznania i poznawanego. Poznający jest podmiotem; poznanie jest intuicyjną świadomością, a poznawane to przedmioty. Ta trójka powstaje i rozkwita w stanie jawy i marzeń sennych, a znika w nieświadomości głębokiego snu. To, co trwając jako niepodzielna i niezmienna świadomość, oświetla i wywołuje pojawienie się wszystkich tych trzech stanów, to jest wszystkowidzące „Ja” (Jaźń). Oddziel je i odróżnij od nie-ja.

32. U.: Kiedy zgodnie z twoimi wskazówkami próbuję badać pięć powłok i odrzucać je jako „nie-ja”, wtedy nie pozostaje mi nic. Jest tylko pustka. Gdzie zatem jest Jaźń?

33-35. M.: Gdy mówisz, że po odrzuceniu pięciu powłok nie pozostaje nic, to jakbyś powiedział: „Nie mam języka i nie mogę mówić”.

U.: Jak to?

M.: Gdybyś nie miał języka, wtedy nie mógłbyś powiedzieć, że go nie masz, a dopóki masz język, nie wolno ci mówić, że go nie masz. Podobnie dopóki jest ktoś, kto dostrzega pustkę, nie można mówić, że nie pozostało nic. Gdyby rzeczywiście nic nie pozostało, wtedy nie byłoby komu powiedzieć, że nic nie pozostało. A zatem, skoro ktoś mówi, że nic nie pozostało, jest oczywiste, że pozostała tam Jaźń, ukazując jedynie siebie.

U.: Jeśli tak, to czemu Jaźń pozostaje nieznana?

M.: Jaźń widzi wszystko, lecz sama nie jest widziana przez nikogo. Będąc samoświetlną może poznawać wszelki przedmiot i nie potrzebuje do tego żadnych środków pomocniczych; ale nie istnieje nic ani nikt, kto mógłby poznać Ją. Ona wie wszystko; wie też, że nic nie istnieje. Ona jest najgłębszą istotą wszystkiego i trwa jako czysta, nieskalana Przestrzeń Świadomości, niewidzialna dla nikogo. Jest niepodzielna. Znawca wszystkiego, Czysta Świadomość – to jest Jaźń.

36-43. U.: W jaki sposób Jaźń pozostaje nieznana, sama znając wszystko?

M.: Powłoki jawią się nam jako istniejące. Kiedy się je usunie, ich nieobecność jawi się nam jako pustka lub nicość. Zarówno powłoki, pustka, jak i w ogóle wszystko, co się pojawia, jest nieświadome i nie jest w stanie objawić się własną swoją mocą, lecz musi być zobaczone przez widza. Gdy nie ma widza, nic nie może być widziane.

U.: Jak to?

M.: Przedmioty takie jak dzban ukazują się jedynie widzowi; inaczej nie istnieją. Tak samo pustka, której doświadcza się po usunięciu pięciu powłok, ukazuje się tylko dlatego, że istnieje widz. Gdyby nie było widza, jak mogłaby się pojawić pustka i wrażenie, że nie widzi się nic? Nieświadome przedmioty nie mogą objawiać się własną swoją mocą, dopiero widz musi je zobaczyć i zidentyfikować.

U.: Dzban, chociaż nieświadomy, jednak może się pojawiać.

M.: Dobrze, w takim razie rozkaż przedmiotom, by pojawiły się same, bez widza. To absolutnie niemożliwe. Pustka, ukazująca się jako nicość jest również nieświadoma i dlatego nie może świecić własnym światłem. Musi być oświetlona przez światło zewnętrzne i zobaczona.

U.: Jak?

M.: Tak jak chmury wysoko na niebie lub dzban i inne przedmioty na ziemi nie oświetlają same siebie (nie świecą własnym światłem), lecz są oświetlane przez jasno świecące słońce, oddalone od nich o tysiące mil, tak samo pustka, która jest ponad umysłem oraz wytworzone siłą wyobraźni umysłu nieświadome i nieczułe przedmioty, nie świecące własnym światłem, muszą być oświetlone przez Transcendentną, Samoświetlną Świadomość. Ponad pustką i różny od niej, jest gdzieś świadek, który widzi pustkę i wszystko inne. On jest Jaźnią przez nikogo nie poznaną, a jednak wiedzącą wszystko. Subtelnym aktem świadomości znajdź i urzeczywistnij tę Jaźń.

44-45. Kiedy w ten sposób, dzięki słowom Mistrza, natura Jaźni stała się dla niego jasna jak jabłko na dłoni, uczeń osiągnął zdolność bezpośredniego doświadczenia Jaźni. Wtedy takimi oto słowami wyraził swą radość: Mistrzu, teraz dopiero poznałem Jaźń. Do tej pory nic o niej nie wiedziałem!

M.: Jak byś zatem określił Jaźń?

U.: Widząca wszelki przedmiot – pustkę itp., świadomość świadoma wszystkiego, królewska, bezcenna, bezkresna, ponad zmysłami, umysłem i intelektem, wolna, nieskalana, bez kształtu, ani materialna ani subtelna, niezłożona z atomów, nie ciężka, ani biała ani czarna, lecz lżejsza i czystsza niż przestrzeń: taką jest Jaźń. Nie znajdziesz w niej najmniejszego śladu jakiegokolwiek poruszenia. W świetle świadomości pustka i wszystkie podlegające przemianom obiekty widziane są na zewnątrz intelektu i jako oddalone od niego; w Jaźni żadne zmiany nie zachodzą.

M.: W takim razie, jak pojawiają się w Jaźni takie pojęcia, jak np. „jestem chudy, jestem gruby”?

U.: To zasłona niewiedzy zakrywa wszystkim istotom prawdziwą naturę Jaźni; nie dostrzegając Jej, wszyscy biorą za Jaźń powłoki. Dzieje się tak wyłącznie z powodu niewiedzy. W rzeczywistości w Jaźni nie zachodzą absolutnie żadne zmiany. Choć niebo jest czyste i bezbarwne, wydaje nam się niebieskie; podobnie niezmienna i nieskalana Jaźń w naszej niewiedzy wydaje nam się zmienną.

Wiem jasno i z całą pewnością: Jaźń jest teraz i tutaj i nigdy nie może Jej nie być. O, czyż to nie dziwne, że choć jest tak oczywista i prawdziwa, możliwe jest tak potężne złudzenie, że jest niepoznawalna? To jakby oślepiona słońcem południa sowa widziała tylko ciemność! O! Słońce jest jasne i promienne! A jednak niewiedza rozsnuwa nad nami mrok i każe nam mówić: „Jaźni nie można zobaczyć”! To naprawdę dziwne! Czyż może być ciemno w środku dnia? Czy w obliczu wiecznie świetlistej, Najwyższej Jaźni może się ostać jakakolwiek zasłona? Skąd miałaby się wziąć? Jak można nawet myśleć w ten sposób? To pewne: zasłona sama jest złudzeniem, to tylko słowo, które niczego nie oznacza.

M.: Skoro nie ma zasłony, to czemu Jaźń tak długo spoczywała w ukryciu?

U.: Ta niewiedza, choć nierealna, krzewi się bujnie na glebie braku poznania indywiduum. Tak jak brak poznania zakrywa sznur i ukazuje go jako węża, tak samo brak skupienia na Jaźni zakrywa Ją i czyni niepoznawalną; to zjawisko nazywane jest aspektem zasłaniania niemającej początku niewiedzy. Teraz, kiedy Jaźń jest urzeczywistniona, owej tak zwanej zasłony w ogóle się nie dostrzega. Ta Jaźń jest tutaj i teraz, i jest wiecznie jaśniejącym Świadkiem! Cud cudów! Teraz widzę Ją jak jabłko na dłoni! Teraz, o Panie mój i Mistrzu, jestem szczęśliwy błogosławieństwem Twej Łaski i spełniło się moje zadanie.

46-50. Słysząc te słowa szczęścia swego ukochanego ucznia, ozwie się tedy równie uszczęśliwiony mistrz: O, mój mądry i zdolny synu, dzięki Łasce Bożej osiągnąłeś to, co trzeba było koniecznie osiągnąć! Dzięki Bożej Łasce ustała twoja niewiedza, przez którą nawet uczeni nie są w stanie poznać Jaźni i żyją w omamieniu. Szczęśliwie dostąpiłeś tego, czego nie dostąpili nawet wielcy uczeni! Jednocześnie w tym dniu radosnym wydały owoc wszystkie twoje dobre czyny z poprzednich wcieleń! Jakież musiały to być wspaniałe czyny, które tak wspaniały wydały owoc! Bądź błogosławiony! Spełnione twoje zadanie, osiągnąłeś pełnię człowieczeństwa. Jak to dobrze, że zdobyłeś to, co trzeba zdobyć przede wszystkim! Aby to osiągnąć, ludzie podejmują wielkie wysiłki, śluby, praktyki ascetyczne, modlitwy, praktyki jogi i inne wymagające pracowitości i wytrwałości przedsięwzięcia; i tylko po to, aby to poznać, cierpliwie znoszą wszystkie trudy i niewygody podjętych praktyk. Teraz skończyła się twoja ciężka praca. Dziś przyniosły plon wszystkie twoje wysiłki z poprzednich wcieleń! Tylko nie znając tej Rzeczywistości ludzie tkwią pogrążeni w bezdennym morzu powtarzających się narodzin i śmierci. Ty wyszedłeś już na drugi brzeg. Nie znając tej Rzeczywistości, ludzie błędnie utożsamiają się z ciałem, zmysłami itp. Ty odnalazłeś tę Jaźń. Posiadłeś prawdziwą mądrość i inteligencję, nie może być co do tego żadnych wątpliwości.

Aż dotąd szukałeś wytrwale i udało ci się poznać znaczenie słowa „Ty” w zdaniu „Ty jesteś Tym”. Postępując nadal w taki sam sposób, kontynuuj swoje poszukiwania i poznaj znaczenie słowa „To”.

51-52. U.: Mistrzu, w zdaniu „Ty jesteś Tym” słowo „Ty” ma dwa znaczenia: znaczenie pozorne – pięć powłok indywiduum oraz znaczenie prawdziwe – Świadek pięciu powłok. A jakie dwa znaczenia ma słowo „To”?

M.: Cały wszechświat – pięć powłok i przedmioty zewnętrzne, takie jak dzban itp. składają się z pięciu czynników. Są to: istnienie, świetlistość, szczęście, nazwa i forma.

U.: Proszę objaśnij te aspekty na przykładzie dzbana.

M.: Fakt, że dzban jest, jest jego aspektem „istnienia”; dzban jest widzialny i to jest jego aspekt „świetlistości”; że jest nam drogi, to jego aspekt „uszczęśliwiania”; „dzban” to jego „nazwa”, a kształt jest jego „formą”. Dotyczy to wszystkich przedmiotów. Z tych pięciu czynników pierwsze trzy są cechami Brahmana, a pozostałe dwa są cechami świata.

W znaczeniu pozornym słowo „To” oznacza dwa aspekty, charakteryzujące świat, a więc nazwy i formy; w znaczeniu prawdziwym oznacza Brahmana, czyli Byt-Świadomość-Szczęśliwość. Niemająca początku niewiedza zakrywa przed nami oczywistą różnicę pomiędzy powłokami a świadkiem, który na nie patrzy; w ten sam sposób zakrywa ona również różnicę pomiędzy Bytem-Świadomością-Szczęśliwością a aspektami nazwy i formy. W miarę, jak proces dociekania rozsuwa zasłonę Niewiedzy, staje się możliwe rozpoznanie Bytu-Świadomości-Szczęśliwości jako absolutnie różnych od „nazwy” i „formy”.

53-54. U.: Jaki będzie „owoc” poznania pozornych i prawdziwych znaczeń słów „Ty” i „To” w zdaniu „Ty jesteś Tym”?

M.: Zdanie to mówi o identyczności „Ty”, czyli świadka pięciu powłok z „Tym”, czyli Brahmanem, lub Bytem-Świadomością-Szczęśliwością, który spoczywa poza nazwami i formami u podstawy świata. To są prawdziwe, poszukiwane przez nas znaczenia słów „Ty” i „To”. I w tym znaczeniu prawdziwe jest zdanie „Ty jesteś Tym”. Ale nie może być identyczności pięciu powłok indywiduum z nazwami i formami wszechświata, zatem w pierwszym, pozornym znaczeniu, zdanie „Ty jesteś Tym” nie może być prawdziwe. Stąd wnioskuje się o iluzoryczności pięciu powłok oraz nazw i form. Poznanie, że świadek i Brahman są tym samym jest „owocem” poznania pozornych i prawdziwych znaczeń słów „Ty” i „To”.

U.: Jak mogą ci dwaj być jednym i tym samym?

M.: Będąc tylko Bytem-Świadomością-Szczęśliwością muszą być tym samym. Tak, jak przestrzeń wewnątrz dzbana i ta będąca na zewnątrz niego mają te same cechy i są identyczne, tak samo swiadek i Brahman, mając te same cechy, to znaczy Byt-Świadomość-Szczęśliwość są jednym i tym samym. Przestrzeń wewnątrz dzbana jest tą samą przestrzenią, która jest na zewnątrz niego i vice versa; tak samo świadek jest Brahmanem i Brahman jest świadkiem.

55-56. Wobec tego, że Brahman jest niepodzielną, doskonałą Całością, świadek, będąc Brahmanem, również musi byś niepodzielną, doskonała Całością. W ten sposób wykazano, że Jaźń jest Jedna i jest nieprzerwanym Szczęściem.

U.: Jaki jest „owoc” tego poznania?

M.: Odrzucenie pięciu powłok oraz nazw i form przedmiotów jako czegoś iluzorycznego, niewyrażalnego, nałożonego tylko na Rzeczywistość; doświadczalne przekonanie się, że Brahman, czyli podstawa Bytu-Świadomości-Szczęśliwości jest Jaźnią oraz urzeczywistnienie tego w przeżyciu „ja jestem Brahmanem”, w rezultacie czego nastaje nieprzerwane, Najwyższe Szczęście Brahmana, jest „owocem” tego poznania.

57. Na tym kończy się rozdział „O Rozmyślaniu”. Inteligentny i uważny uczeń, który go przeczytał i wprowadził podane w nim wskazówki do swojej praktyki, będzie mógł poznać siebie jako Brahmana, czyli Byt-Świadomość-Szczęśliwość.

 

Dodaj komentarz