Mahābhārata
inwokacja (MBh 1.1.1)
nārāyaṇam namaskṛtya naraṁ caiva narottamam |
devīṁ sarasvatīṁ caiva tato jayam udīrayet ||
Tłumaczenie z sanskrytu: Stefan Ziembiński,
redakcja: Karina Babkiewicz
Rzecze Wjasa:
Jest w sercu człowieka wielobarwne drzewo pragnień, które powstało z zaślepienia (omamienia, błądzenia). Jego wielkim pniem jest gniew i pycha, a [wyrasta ono] dzięki podlewaniu pragnieniem działania. [1]
Jego korzeniem jest niewiedza i podlewane jest niedbałością. Liśćmi tego drzewa jest zazdrość, a dawne grzechy dają mu żywotność. [2]
Tępota umysłowa i niepokój są tego drzewa gałązkami, smutek – konarami, strach jego kiełkiem, a oplatają je zewsząd zdradzieckie liany pragnienia picia. [3]
Dookoła tego wielkiego drzewa siedzą ludzie zachłanni i zazdrośni, żelaznymi skuci łańcuchami i cześć mu oddają, owoców jego spragnieni. [4]
Kto by te więzy żelazne zrzucił i drzewo pragnień z korzeniami wyrwał porzucając dwójkę: przyjemności i przykrości, ten doszedłby do kresu dwóch cierpień[1]. [5]
I kiedy tak stale pielęgnuje głupiec owo drzewo, ono wzrasta i głupca zabija, tak jak zbyt duża dawka lekarstwa zabija chorego. [6]
Lecz ten, kto pokonał niewiedzę, może dzięki mocy praktyki jogicznej korzeń tego drzewa pragnień zetrzeć na proch najdoskonalszym mieczem stałego stanu jogicznego[2]. [7]
Kto wie, że podejmowanie działania jedynie w celu zaspokojenia pragnień jest przyczyną powracania [na ten świat w kolejnych wcieleniach] i jest przyczyną więzów, ten unika wszelkich cierpień. [8]
Powiadają, że ciało jest miastem, a buddhi jest owego miasta panią. Mieszkający w mieście ciała umysł jest pani miasta ministrem, który dba o dostatek miasta. [9]
Zmysły są mieszkańcami miasta, których umysł-minister zatrudnia do pracy. Dla zadowolenia zmysłów-mieszkańców umysł-minister oferuje im rozmaite możliwości działania dającego owoce widzialne i niewidzialne. Działania podatne są na błędy (wady), mianowicie tamas i radźas. Dzięki owocom rozmaitych działań utrzymują się przy życiu mieszczanie wraz z panującymi.[3] [10]
Błędy (wady) żyją z powodu spożywaniu owoców zrodzonych z działań dokonywanych niewłaściwymi środkami[4]. Wówczas niezwyciężona ze swej natury buddhi słabnie i staje się równa umysłowi. Również mieszkańcy miasta – zmysły, przez umysł przestraszone, drżą i tracą swą stałość, a przedmioty, ku którym skłaniała się buddhi, stają się bezwartościowe i ulegają zniszczeniu. [11-12]
Owe przedmioty, chociaż uległy zniszczeniu, zostają zapamiętane w umyśle i zanieczyszczają umysł. Jednocześnie zanieczyszczona zostaje też buddhi, jako że umysł różni się od buddhi tylko tym, że ujmuje (chwyta) te treści, co do których nie ma pewności. W rzeczywistości jednak umysł jest identyczny z buddhi.[5] [13]
Powstałą w ten sposób pustkę wypełnia radźas. Wówczas umysł-minister zawiera z radźasem przyjaźń i oddaje mu we władanie zmysły, nad którymi sam wcześniej panował. [14]
Tutaj kończy się chwalebnej Mahabharaty,
Śantiparwanu, Księgi Ciszy,
rozdział dwieście czterdziesty szósty.
[1] Autor uważa tutaj za cierpienie zwykłe ludzkie przyjemności, które z punktu widzenia wyzwolonego postrzegane są jako cierpienie, stąd dwójka cierpień.
[2] Komentator objaśnia, że chodzi tutaj o stan nirwikalpa-samadhi.
[3] Przekład według przekładu angielskiego K.M. Ganguli.
[4] Sanskr. advareṇa – dosłownie „nie przez drzwi”, czyli przez wejście niewłaściwe, niezgodne z przeznaczeniem.
[5] Przekład z przekładu angielskiego K.M. Ganguli.