Autor specjalizuje się w filozofii indyjskiej. Pod wpływem Leona Cyborana zainteresował się jogą klasyczną. Stworzył cykl 43 prac malarskich do kolejnych joga-sutr Patańdźalego (wystawa: Filozoficzna koncepcja jogi w malarstwie Gerarda Głuchowksiego – Muzeum Azji i Pacyfiku, Warszawa 1989 r.)
(1970 r.)
Mijają dzieje, giną gwiazdy jasne
W ciemnych przestworzach, gdzieś komety świecą
Iskierką bladą, Słońca zimo błyszczą
A czas przepływa cicho… tajemniczo…
Idea twórcza w ewolucji biegu
Jaśnieje bardziej niż świateł miliony.
Czas nie zagłuszy, przestrzeń nie zaciemni
Tego co było, jest i zawsze będzie
Pomniki ducha na iskrach w kosmosie,
Rozprysłe gwiazdy wirujące stale
I wieczność święta – świadomość istnienia
Świadomość tego, że się Tym króluje
Nieskończonością istnień bez końca
Cisza i spokój, Wielka kontemplacja
Potęga wzrasta do nieskończoności
I całe dzieje stają Ci otworem
W księdze kosmosu czytasz sens istnienia
I wiesz, że jesteś trwaniem niezmierzonym
Wieczną Twórczością
Cisza
Złocona blaskiem słońca
I błękitem nieba
Milczenie
Przestrzeni rozległych
I niepokonanych
Nadchodzą
Jak babie lato
Pełne srebrnego blasku
Szczęście
Minionych chwil
Zasłuchane w ciszę
W bezimienny głos wiatru
Na tle błękitu
Wracając jako
Natchnienie w samotni
Odchodzi
Jak szept wieczności