Moksza-dharma-parwan 243

Mahābhārata

inwokacja (MBh 1.1.1)
nārāyaṇam namaskṛtya naraṁ caiva narottamam |
devīṁ sarasvatīṁ caiva tato jayam udīrayet ||

Tłumaczenie z sanskrytu: Stefan Ziembiński,
redakcja: Karina Babkiewicz


Rzecze Wjasa:
I nie powinien dążący do wyzwolenia lubować się w pięknych zapachach, smakach i innych przyjemnych doznaniach, ani nosić ozdób; i nie powinien pragnąc szacunku, sławy ani urody (pięknego wyglądu). Takie oto powinno być postępowanie (prowadzenie się) roztropnego bramina. [1]

Nie ten jest prawdziwym braminem, kto przestudiował wszystkie Wedy – Ryg, Jadźur i Sama-wedę; nie ten, kto chętnie słucha słów guru; i nie ten, kto żyje w celibacie. [2]

Ten jest zaiste dwakroć narodzonym braminem, kto dla wszystkich istot jest jak bliski krewny, kto widzi wszystko, kto poznał wszystkie Wedy. Człowiek taki, niemający żadnych pragnień, zaspokojony poznaniem samego Siebie, nie umiera nigdy. [3]

A kto osiągnął najrozmaitsze przedmioty pożądania i zrealizował swoje zamierzenia, i otrzymał moc podarków, ten jednak w żaden sposób stanu Brahmana nie osiąga, choćby nosił miano bramina. [4]

Kiedy zaś sam niczego się nie boi i kiedy przed nim lęku nie odczuwa żadna istota, kiedy niczego nie pragnie ani niczego nie odrzuca, wtedy wstępuje w stan Brahmana! [5]

Kiedy czynem, myślą ni mową żadnej nie krzywdzi istoty, wtedy wstępuje w stan Brahmana! [6]

Jedyne więzy, jakie na tej ziemi wiążą człowieka, to więzy żądzy! Kto się od nich uwalnia, ten staje się zdolnym w stan wstąpić Brahmana! [7]

Człowiek wyzwalający się z objęć żądzy, niczym księżyc spoza chmur ciemnych wychodzący, wolny od namiętności cierpliwie czeka swego czasu i dzięki stałości [w dążeniu] i odwadze osiąga mądrość. [8]

Nie ten, kto za swymi pragnieniami goni i coraz to nowych szuka doznań, a ten, kto wszystkie pragnienia niczym nieruchomy ocean wpadające doń rzeki w sobie zatapia i spokój osiąga – ten z tego świata wstępuje do nieba, ciała posiadacz! [9-10]

Wedy uczą Prawdy; Prawda uczy powściągliwości; powściągliwość uczy dawania, a dawanie uczy ascezy; asceza uczy wyrzeczenia; wyrzeczenie uczy szczęścia; dzięki szczęściu osiąga się niebo, a w niebie nastaje spokój. [11-12]

Dla swego własnego szczęścia pragnąć powinieneś sattwy [poznania], które gasi smutki umysłu i gorące namiętności. Celem Najwyższym i Dobrem jest Spokój. [13]

Wolny od smutku, wolny od poczucia „moje”, wolny od namiętności i zazdrości, cichy i zawsze zadowolony – kto by takich sześć cnót posiadł, ten ma wszystko i nie pragnie niczego i z pewnością cel najwyższy osiągnie. [14]

Ci, którzy przekroczywszy świadomość ciała i posiadłszy sześć cnót sattwicznych, a także trzy cnoty[1], widzą atmana w tym ciele mieszkającego. Ci widzą dobro najwyższe i osiągają Wyzwolenie. [15]

Kto osiągnął stan wewnętrznego „Ja”, niesztuczny, niewzruszony, naturalny, prosty, pogodny i czysty, ten szczęście osiąga niezachwiane. [16]

Skupiwszy umysł w jednym miejscu i unieruchomiwszy go całkowicie, osiąga się szczęście niemożliwe do osiągnięcia innymi metodami. [17]

Ten jest prawdziwym znawcą Wed, kto potrafi nakarmić głodnego, kto potrafi zadowolić nędzarza i kto potrafi dać siłę słabemu. [18]

Kto pozostaje w kontemplacji, powściągnąwszy swe zmysły i ochroniwszy je przed omamieniem, ten jest braminem doskonałym i powiada się o nim, że czerpie radość z atmana (z samego Siebie). [19]

Kto żyje skupiony na Najwyższej Rzeczywistości, kto umartwił pożądanie, tego szczęście stale wzrasta, tak jak wzrasta po nowiu tarcza księżyca. [20]

U ascety, który pokonał zarówno elementy grube jak i subtelne, a także mahat i awjaktę, szczęście pokonuje cierpienia, tak jak słońce pokonuje ciemności.[2] [21]

Takiego bramina, który przekroczył działanie i przekroczył domenę gun, nielgnącego do przedmiotów doznawania zmysłowego, starość ani śmierć nie zwyciężają. [22]

On to, kiedy już od wszystkiego się uwolni, przebywa stale w jednakowym stanie świadomości i nawet pozostając w ciele, pokonuje zmysły oraz ich przedmioty. [23]

Dla niego, który dotarłszy do Najwyższej Przyczyny przekroczył działanie i osiągnął Szczyt Najwyższy, nie ma już ponownych narodzin. [24]

Tutaj kończy się chwalebnej Mahabharaty,
Śantiparwanu, Księgi Ciszy,
rozdział dwieście czterdziesty trzeci,
głoszący chwałę uciszenia wszystkiego (sarva nivṛtti).


[1] Według komentatora Nilakanthy trzy cnoty to stopnie sadhany wedantycznej, czyli śravaṇa (słuchanie nauk upaniszadowych), manana, czyli rozmyślanie nad tym, co się usłyszało i nididhyāsana, czyli kontemplacja.

[2] W tym czytaniu przyjmuję wersję saviśeṣāṇi, a nie aviśeṣāṇi, choć ta druga nie jest błędna. W tekstach jogicznych (Jogasutry Patańdźalego) wiśesze to elementy grube (żywioły) oraz dziesięć zmysłów plus umysł. Awiśesze to elementy subtelne (tanmatry) oraz buddhi. Guny oznaczają mahat-tattwę oraz awjaktę, czyli prakryti. Jeśli przyjęłoby się wersję aviśeṣāṇi, należałoby uznać, że elementy grube zostały pokonane już wcześniej. (Przyp. K.M. Ganguli)

Dodaj komentarz